Napisałam Ci już o tym, jaki zrobiłam kalendarz DIY na ten rok i jak zmieniało się moje podejście do rodzinnego planowania. Cały ten system sprawdza się super. Po pierwszym miesiącu z nowym kalendarzem widzę, że chyba nic bym w nim nie zmieniła, bo idealnie wystarcza na nasze potrzeby.
Jednocześnie obiecałam, że opowiem Ci kilka zdań o planowaniu dzieci / z dziećmi i o tym właśnie będzie dziś.
podkładka na biurko z literkami jest dostępna w moim sklepie – TUTAJ
Dlaczego w ogóle uczę tak małe dzieci planowania i działania z kalendarzem?
Tak jak już Ci wspomniałam, przerabiałam sobie w zeszłym roku (i teraz planuję odświeżyć wiedzę) kurs „Mama ma czas” autorstwa Oli Budzyńskiej, znanej w sieci jako Pani Swojego Czasu. Jednym z tematów, które Ola w nim poruszyła jest właśnie uczenie planowania dzieci, dawanie im w tym samodzielności i swobody. To skłoniło nas do pewnych zmian.
Co prawda obie nasze dziewczynki są jeszcze za małe, żeby zupełnie samodzielnie pilnować ważnych spraw, jednak w tym momencie skupiamy się raczej na kilku kluczowych kwestiach:
- Uczą się podziału na tydzień roboczy i weekend
- Zwiększają świadomość i poczucie czasu, np. odliczając do pewnych wydarzeń
- Śledzą pewne regularne zmienne, jak „kto dziś wybiera bajkę”, co pomaga nam uniknąć wielu konfliktów 😉
Dodatkowo mam świadomość, że sam fakt możliwości samodzielnego zaplanowania czegoś, a potem wykonania tego tak, jak zaplanowaliśmy, wpływa pozytywnie na nasze poczucie sprawczości. To przekłada się na budowanie pewności siebie („potrafię to zrobić!”). Dlatego od jakiegoś czasu Wiki ma swoją tablicę, na której planuje jakieś pojedyncze zadania na dany dzień: wyjście na balet, konkretny rysunek albo to, że danego dnia ona robi mizerię do obiadu. Z naszej perspektywy błahostki, ale wiem, że bagatelizowanie tego byłoby najgorszym, co mogę zrobić. Szanujemy jej plany i uwzględniamy w rodzinnym harmonogramie.
My jesteśmy jeszcze na początkowym etapie. W dalszej kolejności planuję wyrabiać w dzieciach choćby nawyk dzielenia większych projektów na małe kawałki, wpisywanie ich w harmonogram i działanie wg planu. Wiem, że to jest jedna z takich elementarnych metod osiągania celów, której niestety nie uczą w szkole…
Kalendarz dla dzieci – co śledzą i planują moje dzieci i dlaczego?
podkładka na biurko z literkami jest dostępna w moim sklepie – TUTAJ
- Po pierwsze uczymy się rozróżniania dni roboczych od weekendu, co za tym idzie dni z przedszkolem i bez niego. Mijeńce pomaga to wdrożyć się w nowy rytm, nam ucina codzienne dyskusje z cyklu
„możemy dziś wieczorem zostać dłużej / obejrzeć bajkę” itp. - Po drugie – odliczanie do ważnych dat, które w jakiś sposób (mam nadzieję!) nauczy je cierpliwości. Zaznaczamy je w ich własnych kalendarzach i codziennie skreślają 1 dzień. Dzięki temu trochę ograniczam pytania o to „kiedy?” i „jak długo jeszcze?” 😉
- Po trzecie uczę śledzenia pewnych regularnych zmian – np. na zmianę wybierają bajkę do czytania na dobranoc; najczęściej raz usypiam je ja, a raz Ł. Myślę, że dodatkowe śledzenie tej powtarzalności daje im pewne poczucie bezpieczeństwa, a przy okazji pomaga uniknąć wielu sprzeczek : )
Jak nauczyć dzieci planowania – jak w kalendarzu dla dzieci planują moje dziewczynki?
Wiki ma już prawie 7 lat i jest na etapie ukochania wszelakich gadżetów biurkowych, dlatego kalendarz ma od jakiegoś czasu. Dołożyliśmy do tego jednak zmazywalną tablicę z dniami tygodnia, którą sobie ostatnio upatrzyła i moją kartę kalendarza-planera, gdzie jest możliwość zapisywania najważniejszych informacji/wydarzeń przy danym dniu.
Możecie skorzystać z naszego gotowego szablonu albo zachęcić dzieci do zrobienia takiej planszy samemu.
Mijeńce (3l.) oczywiście to ja powpisywałam daty i zaznaczyłam dni wolne, ale już Wiki zupełnie sama uzupełniała cały kalendarz.
Każda z nich może dowolnie swój kalendarz ozdabiać i dekorować, a przy pracach plastycznych towarzyszy nam marka Colorino, która została partnerem tego wpisu. Przy kalendarzach akurat wykorzystywałyśmy : dwustronne pisaki z pędzelkami, wykręcane kredki, kredki ołówkowe oraz kredki Jumbo. Dodatkowo zdradzę Wam, że ja w swoich kalendarzach i planerach uwielbiam wykorzystywać cienkopisy z linii Artist 🙂
Specjalnie uczę dziewczynki planowania na takich kartach, które mają później w widocznym miejscu. Zdoświadczenia wiem, że jedną z najtrudniejszych rzeczy w efektywnym planowaniu jest …regularne zaglądanie do kalendarza. Myślę, że na książkowe kalendarze jeszcze spokojnie mają czas, a póki co staram się w nich wyrabiać nawyk : wyznaczanie celu -> jego realizacja, a w Mijeńce dbać o jakiekolwiek poczucie czasu w ogóle.
A jak jest u Was – Wasze dzieci planują? W jakim są wieku? Jak Ci się podobają moje pomysły?