Myślałaś o wybraniu się z dzieckiem w Bieszczady, ale nie wiesz, jak to zaplanować? Spieszę z pomocą! Na wstępie jednak zaznaczam, że nie jesteśmy specjalistami od górskich wycieczek ani miłośnikami wielogodzinnych spacerów po dzikich zboczach z plecakami i w kurtkach przeciwdeszczowych. Opiszę Ci Ci Bieszczady, najpiękniejszy moim zdaniem region w Polsce, z perspektywy „klasycznej” rodziny z dwójką dzieci. Gdzie spaliśmy i jak oceniamy te miejsca? Gdzie warto zjeść w Bieszczadach? Jakie atrakcje w Bieszczadach dla dzieci uznaliśmy za godne uwagi i jakie okazały się w praktyce? O tym wszystkim poczytasz w dalszej części tego wpisu.
Bieszczadzkie największe zaskoczenie
Jakoś tak podświadomie nastawiałam się na pluskanie w Jeziorze Solińskim, a tymczasem w rzeczywistości nie ma tam dużo piaszczystych plaż, do których my tutaj nad morzem jesteśmy przyzwyczajeni. Zejścia do wody często są strome i szybko robi się głęboko. Byliśmy nad jeziorem solińskim w kilku miejscach i plaże były albo kamieniste albo przypominały…błotko. Na pewno nie sprawdziliśmy wszystkich plaż, dlatego nie chcę mówić, że odpowiedniego miejsca do plażowania nie ma, ale podczas tego pierwszego wyjazdu, ja takich nie znalazłam 🙂 Dlatego też darowaliśmy sobie kąpiele w jeziorze, ale za to chętnie korzystaliśmy z Ekomariny i pływających na jeziorze basenów w Polańczyku, o czym z przyjemnością opowiem Ci w dalszej części tego wpisu.
Przede wszystkim jednak, nie wiedziałam, że nad Soliną jest aż tak pięknie. To, co zobaczyły moje oczy z punktu widokowego w Polańczyku, było najpiękniejszym krajobrazem jaki widziałam w Polsce. Do dziś się zachwycam, gdy wracam do zdjęć, które zrobiliśmy w tamtym miejscu.
Plan wyjazdu z dzieckiem w Bieszczady
To był dość spontaniczny urlop. Ostatnie dni sierpnia i początek września. Termin ustaliliśmy ok. 3 tygodni przed wyjazdem, dlatego nie do końca wiedziałam, jaka będzie pogoda. Gdy już pojawiły się prognozy, miało być dość ciepło, ale z pogodą „w kratkę.
Uważam, że prognoza pogody powinna być jednym z głównych elementów, które warto brać pod uwagę, planując taki wyjazd z dziećmi. To pomaga zarówno przy pakowaniu, jak i przy planowaniu atrakcji. Nasz plan zakładał prawie 2 tygodnie urlopu, ale nocowaliśmy w trzech różnych miejscach, dlatego to też było niezłą zagwozdką logistyczną przy planowaniu i pakowaniu.
Pierwsze dni, piękna pogoda. Drewniane chatki na uboczu z miejscem na ognisko. Chcieliśmy wejść w tryb relaksu, jedliśmy posiłki z pięknym widokiem i włączaliśmy tryb chill. Jednocześnie trafiliśmy na upały, więc w trakcie tych dni skorzystaliśmy z pierwszej atrakcji dla dzieci. Później przenieśliśmy się bliżej „centrum” Soliny i nocowaliśmy w Jaworowym Domu – dzięki temu mieliśmy wciąż piękny widok, a jednocześnie spacerem można było dojść do różnych restauracji, na Zaporę Solińską, do pobliskiego małego wesołego miasteczka czy na kamienistą plażę porzucać kamieniami. Nasz urlop kończyliśmy kilkoma dniami totalnego chillu w Hotelu Skalny SPA w Polańczyku, co opisałam Ci dokładnie w osobnym wpisie. Ze względu na moją kostkę po skręceniu i fakt, że nasze dzieciaki nie lubią wielogodzinnego spacerowania po szlakach, zupełnie odpuściliśmy ten temat na wyjeździe w 2020. Miałam zaplanowany czas na świeżym powietrzu oraz kilka atrakcji na niepogodę i to sprawdziło się świetnie.
Zobacz więcej na Insta : )
Atrakcje dla dzieci w Bieszczadach – na ładną pogodę
Aquapark z basenem zewnętrznym w Lesku
Z pierwszych domków mieliśmy tu kawałek, a trafiła nam się cudna pogoda i 30st. ciepła, więc grzechem byłoby nie skorzystać z otwartego basenu na powietrzu.
Duży plus za zjeżdżalnię, która była hitem u moich dziewczyn oraz za leżaki, z których można było skorzystać w cenie biletu.
Nie byliśmy w środku, więc o wewnętrznych basenach się nie wypowiem, ale jeśli pogoda dopisze to przy okazji kolejnego wypadu w Bieszczady z dziećmi na pewno tam wrócimy.
Cennik i szczegółowe informacje znajdziecie na stronie internetowej aquaparku (klik).
Wycieczka Bieszczadzką Kolejką Leśną
Bieszczadzka kolejka leśna to dość znana atrakcja, dlatego warto kupić sobie bilet online i zarezerwować miejsce wcześniej, żeby nie stać w kolejkach. Nie róbcie tego jednak z dużym wyprzedzeniem, bo wagoniki są otwarte i podróż w deszczu czy mocniejszym wietrze nie będzie zbyt przyjemna.
My wybraliśmy się w krótszą trasę. Ładne widoki po drodze, mijaliśmy tez piękne motyle, których Wiki naliczyła ponad 50 (!), ale … bez szału : )
Raz warto się było wybrać, ale czy przy kolejnym wypadzie w Bieszczady tu wrócimy? Wątpię. Może po to, żeby przetestować jeszcze drugą, trochę dłuższą trasę – wtedy uaktualnię wpis.
Cała trasa krótsza trwa ok. 2 godzin.
Na stacji początkowej można kupić pamiątki, jedzenie i zrobić sobie zdjęcie z lokomotywa.
Ekomarina i pływające baseny w Polańczyku
Jeśli chodzi o Ekomarinę to dokładniej opisałam to we wpisie o Hotelu Skalnym SPA – dla mnie super miejsce. Jedyne, co średnio mi odpowiadało to fakt, że woda w dużym basenie znajduje się sporo niżej niż „brzeg” basenu, przez co z dziećmi wydaje mi się to średnio bezpieczna opcja (Wiki ledwo sięgała do barierki )
Rejs łódką / statkiem / solemaranem po Jeziorze Solińskim
Nam trafiła się cudowna pogoda i okazja na rejs łodzią Parker Bow, dlatego z przyjemnością z niej skorzystaliśmy. Opisywałam to dokładniej we wpisie o Hotelu Skalny SPA, więc zapraszam Cię tam.
Nad Soliną można wypożyczyć masę łódek, rowerów, kajaków, solemaranów, ale także skorzystać z Rejsu dużym statkiem z szantami i opowieściami przewodnika (z tej atrakcji akurat nie skorzystaliśmy)
Spacery w Bieszczadach
Pech chciał, że ja tydzień przed wyjazdem skręciłam kostkę, także dłuższe spacery niestety nie wchodziły w grę, a już na pewno nie żadne dłuższe wędrówki po górach. Weszliśmy jednak na kilka niewielkich wzniesień pozachwycać sie widokami i z całego serducha – polecam. Nawet małe marudy dają radę przy tak niewielkich wzniesieniach, a widoki wynagradzają wszystko.
Park Nocnego Nieba
To nasze must see do nadrobienia w 2021, gdyż w 2020… trafiliśmy na pełnię i pokazy się nie odbywały (im bliżej nowiu, tym lepiej). Teraz już lepiej zaplanowaliśmy kolejny urlop, bo zobaczenie gwiazd w Parku Nocnego Nieba jest jednym z moich marzeń.
Szczegóły o pokazach itp. znajdziesz tutaj
Parki Linowe, stadniny | Bieszczady
To kolejne dwie atrakcje, których ze względu na mnogość atrakcji i warunki pogodowe nie zdążyliśmy zaliczyć, ale Wiki marzy o tym, by pojeździć konno po bieszczadzkich połoninach, więc musimy wrócić to marzenie spełnić 🙂
Na niepogodę – co robić z dziećmi w Bieszczadach, gdy pada deszcz?
Oprócz tego, że cudnie chillować, spędzać razem czas grając w planszówki, to warto też mieć listę awaryjnych atrakcji „pod dachem”. Ja, zapobiegawczo, oprócz tego zabrałam także teczkę z wycinankami, klej, nożyczki, kolorowanki itp., ale możesz obejść się i bez tego 🙂
Muzeum Przyrodnicze Bieszczadzkiego Parku Narodowego
Piękna ekspozycja w 3D i jeszcze piękniejsze malowidła na skałach. Dzieciakom bardzo się podobało, choć dla „niemuzealnych” typów jak moje to raczej szybka rundka i podziwianie obrazków niż czytanie i zgłębianie czegokolwiek. Niemniej jednak, to raczej tania atrakcja i warto się wybrać.
Bieszczadzka Szkoła Rzemiosła
Szkoła Rzemiosła to z kolei obowiązkowy punkt do odwiedzenia z dzieciakami (i nie tylko!). Wiadomo, że najlepiej uczymy się przez doświadczenia, a tutaj nie tylko wysłuchujemy historii w ciekawej formie, ale też możemy wziąć udział w warsztatach: kaligrafii, ceramiki i pieczenia proziaków (tradycyjny bieszczadzki przysmak). Nawet mnie się podobało, a dziewczynki były zachwycone! Mogły zobaczyć, jak kiedyś wyglądały ławki i krzesła w starodawnej szkole, uczyły pisać prawdziwym piórem, korzystając z kałamarza, a także lepić z gliny na prawdziwym kole garncarskim, wypiekały tradycyjne bułeczki. Całość jest naprawdę super, więc polecam się wybrać.
Więcej informacji: tutaj
Nocleg w Bieszczadach – przyjazny rodzinom z dziećmi
Przede wszystkim – te świetne i w bardzo niskich cenach czasami zarezerwowane są na rok do przodu. My szukaliśmy „na ostatni moment” i cieszę się, że udało nam się tak świetnie trafić.
Część wyjazdu spędziliśmy w klimatycznych domkach na wzgórzu, jednak nie podaję Wam namiaru, bo wiem, że już i 2021 jest zajęty wakacyjnie i nawet my sami przegapiliśmy 🙂
Później przenieśliśmy się bezpośrednio nad Jezioro Solińskie, blisko tamy, do pokoju w Jaworowym Domu. Dzięki temu, że obiekt jest położony na wzniesieniu, z balkonu macie tu boskie widoki! To nowy pensjonat, dlatego wszystko jest czyściutkie, komfortowo urządzone i bardzo wygodne. Łazienka jest w każdym pokoju, natomiast dodatkowo do dyspozycji gości jest wspólna, ogólnie dostępna kuchnia (dobrze wyposażona) z komfortową jadalnią. Na pewno jest to też miejsce przyjazne zwierzakom, bo to właśnie tam Mia zakochała się w czarnym dużym labradorze, który był na wakacjach z pewną parą kilka pokoi dalej 🙂
Jaworowy Dom znajduje się na terenie Campingu Jawor, dlatego też jeśli macie ochotę, może się tu także wybrać kamperem lub po prostu z namiotem 🙂 Na miejscu dostępne jest m.in. miejsce na ognisko, a także pralka .
Jaworowy Dom – nocleg Solina, Bieszczady
Hotel Skalny SPA – Polańczyk, Bieszczady
To miejsce opisałam dokładnie w osobnym wpisie o idealnym hotelu dla rodzin z dziećmi w Bieszczadach, więc odsyłam Cię do jego przeczytania 🙂
Totalnie TAK! Polecam jedną i drugą miejscówkę, bo choć różnią się ofertą i ceną, to i tu i tu czuliśmy się świetnie 🙂
Bieszczady z dziećmi – gdzie dobrze zjeść?
Restauracja Pod Żaglami w Polańczyku
To hotelowa restauracja w hotelu Skalny SPA, w którym nocowaliśmy. Wiem jednak, że można po prostu zarezerwować stolik i zajrzeć tu na obiad czy deser, co serdecznie polecam.
Jest pysznie. Jedzenie podają na przepięknej zastawie, obsługa jest bardzo miła, a do tego te widoki….
Stołowaliśmy się tutaj przez kilka dni z rzędu i smakowało nam absolutnie wszystko, więc polecamy.
Restauracja Szprotka – Solina
To miejscówka bardzo blisko Jaworowego Domu, w którym nocowaliśmy. Skusił mnie na początku ciekawy wystrój w „nadmorskim” stylu, który bardzo przypadł mi do gustu. Jak się okazało, jedzenie też było pyszne, a ceny bardzo przystępne.
Restauracja w Willi Amelia w Solinie
Kolejne miejsce, w którym pysznie zjecie za rozsądne pieniądze. Menu jest dość mocno tradycyjne, także fani klasycznego schabowego na pewno się ucieszą, ale nie brakuje też takich perełek jak mój łosoś z frytkami z batata (pycha!).
Dodatkowy plus to bardzo klimatyczny taras, więc latem śmiało można jeść na powietrzu.
Nasz wyjazd w 2020 był spontaniczny i „budżetowy” – przez sporą część czasu obiady gotowaliśmy sami na kwaterach, nie na wszystkie atrakcje starczyło nam czasu, a do tego moja skręcona kostka uniemożliwiła jakiekolwiek górskie wędrówki. MIMO TO BYŁO NAJPIĘKNIEJ! Tak cudownie, że w 2021 wrócimy tam w wakacje obowiązkowo.
Na pewno będę ten poradnik uzupełniać, a jeśli już teraz Ci się przydał, pamiętaj, żeby dać mi o tym znać – taki słowa zwrotne z Waszej strony czy posyłanie tych treści dalej w świat są zawsze najlepszą motywacją do tworzenia dla Was kolejnych darmowych, wartościowych materiałów. : )
Witam a może mogłaby Pani jednak podać namiar na te pierwsze domki? Chcielibyśmy w 2024 jechać z mężem naszą wtedy czterolatka i z moją mamą i domek byłby super. Pozdrawiam
Zgadzam się z podpisem pod zdjęciem z punktu widokowego w Polańczyku. To najpiękniejszy widok. Mnie urzekł i mogłam tam spędzać godziny.
dziękuje. Cały czas mam obawy przed pierwszym wyjazdem z moim dzieckiem. Co prawda jeszcze nie wiemy gdzie pojedziemy. Przeważnie wraz z zoną spędzaliśmy wczasy w bardziej hardcorowy sposób.
Bieszczad nie planuję, ale w przyszłym roku z rocznym dzieckiem nad morze już tak. 😀