Czujesz, że przytłaczają Cię rzeczy. Rozglądasz się dookoła i widzisz je wszędzie – jest ich za dużo, nie mają swojego miejsca, a bałagan, który tworzą przyprawia Cię o ból głowy. Sprzątasz i za chwilę znów jest to samo – mnóstwo rzeczy na wierzchu. Brzmi znajomo?
Chyba każda z nas to kiedyś przechodziła. Nawet ja, trąbiąca o użytkowym minimalizmie, autorka podręczników o świadomym zarządzaniu rzeczami, miewam momenty w roku, gdy taki stan mnie dopada! Moją przewagą jest wtedy fakt, że wiem już, co zrobić. Od czego zacząć odgracanie i jak skutecznie pozbyć się z domu zbędnych rzeczy, a z części z nich nawet odzyskać pieniądze.
Bardzo chcę, żebyś Ty też doszła do miejsca, w którym ja jestem teraz, dlatego dziś chcę Ci odpowiedzieć na pytanie, które pojawia się najczęściej w takim momencie.
Od czego zacząć odgracanie mieszkania?
Jeśli jesteś „człowiekiem szybkich efektów” jak ja, polecam Ci zacząć od takiego miejsca / szafki / kategorii, która właśnie takim rezultatem zmotywuje Cię do dalszych działań. To musi być coś, przez co przebrniesz bez zawahania i frustracji. Wybierz jedną szufladę, może segment kosmetyków albo porządki w apteczce. Może tylko pozbycie się uszczerbionych kubków i talerzy z szafy?
Najważniejsze, żebyś wybrała tylko jedną, niedużą przestrzeń i przeprowadziła w niej odgracanie od początku do końca.
Od jakich miejsc / kategorii warto zacząć pozbywanie się zbędnych rzeczy?
- jedna szuflada, ew. konkretna komoda
- strefa kreatywno-artystyczna u dzieci (pisadła, kolorowanki, ciastolina itp.)
- kubki i talerze
- domowa apteczka
- kosmetyki do makijażu
- kosmetyki do pielęgnacji
Są to takie „przestrzenie”, które nie przytłoczą Cię ilością pracy, a jednocześnie często mamy w nich mnóstwo rzeczy, które nadają się już tylko na śmietnik i niepotrzebnie wprowadzają chaos. Dzięki temu, przy odgracaniu tego typu kategorii szybko zyskujemy efekt „oddechu” i ogarnięcia przestrzeni.
Jak zacząć odgracać i przejść przez pozbywanie się zbędnych rzeczy krok po kroku?
Jeśli będziesz pozbywać się zbędnych rzeczy z danej kategorii (np. apteczka lub kosmetyki do makijażu), zacznij od tego, żeby przynieść wszystko w jedno miejsce.
- Zbierz wszystkie rzeczy w jednym miejscu lub wybierz konkretną przestrzeń (np. konkretna szuflada komody)
- Przygotuj cztery pudełka lub trzy pudełka i worek na śmieci: do wyrzucenia / do oddania / do sprzedania / zostaje
- Na początku wybierz to, co na pewno z Tobą zostaje
- W drugiej kolejności wyrzuć wszystko to, co nadaje się do śmieci : przeterminowane leki czy kosmetyki, zaschnięte tusze do rzęs, zważone lakiery, a także jakieś ulotki i inne duperele z szuflady (zerknij na listę 66 rzeczy, które możesz wyrzucić od razu)
- Przyjrzyj się reszcie – czy jest tam coś, co jeszcze chcesz zatrzymać? Dlaczego chcesz to zatrzymać? Do czego tego użyjesz i kiedy?
- Pozostałe rzeczy podziel pomiędzy rzeczy do oddania (komu, gdzie i kiedy to oddasz?) i ew. do sprzedania
- Wyrzuć rzeczy, które są do wyrzucenia! (leki oddaj do najbliższej apteki)
- Opcjonalnie : przetrzyj komodę / apteczkę z kurzu
- Zorganizuj przechowywanie tego, co zostawiłaś tak, żeby każda grupa przedmiotów miała swoje miejsce.
Generalnie, jestem zwolenniczką tego, by oddawać / wystawiać na sprzedaż od razu, ale jednocześnie wiem, że jeśli przed Tobą wiele miejsc w domu do odgracenia, to wygodniej jest podejść do tematu z głową i najpierw strategicznie odgracić dom krok po kroku, a dopiero później brać się za oddawanie i domową wyprzedaż.
W dużym uproszczeniu można przyjąć, że odgracanie i domowa wyprzedaż to dwa duże procesy. Tak jak niemal w każdej pracy, łączenie ze sobą podobnych zadań jest optymalizacją naszego skupienia, tak również przy pozbywaniu się zbędnych rzeczy warto działać strategicznie i z głową. Łatwiej jest zapanować nad całym procesem, jeśli go zaplanujemy i najpierw w ramach odgracania „wyciągniemy” z różnych kategorii rzeczy, które nadają się na domową wyprzedaż, a dopiero później zajmiemy się samym procesem wystawiania na sprzedaż, pakowania czy wysyłek.
Dzięki za rady. Od dłuższego czasu borykam się z zalegającym na dnie szuflady gratami. Kartonami rzeczy, które może kiedyś się przydadzą. Tak zwanymi przydaniami. Chyba wprowadzę Twoje rady w życie.
Trzymam kciuki!
ebook pobrany 🙂 dziękuję
Cześć. U mnie sprawdza się „masowe” podejście, a u mojej żony „jednostkowe”. Ona np. wystawia na bieżąco rzeczy na sprzedaż, a ja zbieram ich całą masę i robię to hurtowo (akurat obecnie czyszczę książki). Rzeczywistość jest taka, że im więcej mamy miejsca w mieszkaniu / domu, tym łatwiej nam „zarosnąć”. Bo przecież skoro jest miejsce, to po co wyrzucać? A prawda jest taka, że najlepiej dbać o porządek na bieżąco, bo jak się nawarstwi temat, to może nas przytłoczyć. Pozdrawiam, Paweł
Zgadzam się w pełni! Im większe mieszkanie czy dom, tym mniej ten nadmiar jest odczuwalny przez jakiś czas, a to bywa złudne
Witam,dobrym pomysłem są tzw wystawki.Można zaprosić znajomych bo byc może komuś coś się przyda.