Co robić z dzieckiem w Łodzi? Albo w jakimkolwiek większym mieście – często mnie o to pytałyście. Tak, jakby jedyną opcją na wyjazdy z dziećmi była tylko opcja pluskania się w basenach albo odkrywanie przyrody… Przyjemne, nie powiem. My też spędziliśmy tego lata mnóstwo czasu na plaży i spacerach, ale miasta oferują także masę możliwości rodzinnego wartościowego spędzania czasu, nawet jeśli towarzyszy nam 2,5-latka : )
3-dniowy wypad do Łodzi to jedne z fajniejszych chwil, jakie spędziliśmy w te wakacje. Naprawdę uwielbiam nasze mikropodróże, bo to one budują najpiękniejsze wspomnienia – nie raz na rok podczas tygodniowych wakacji, ale kilka(naście) razy w roku, poświęcając się razem wspólnym aktywnościom i poznawaniu świata. W Łodzi nie tylko spędziliśmy super czas z przekochanymi ludźmi, ale też nauczyliśmy się nowych rzeczy, odkryliśmy trochę uroków miasta, zasmakowaliśmy go, a nawet… wyrwaliśmy się na randkę 😉
ŁÓDŹ Z DZIEĆMI – CO ROBIĆ?
Warsztaty dla dzieci z robienia czekoladowych pralinek
Punkt, który był naszym głównym celem, jeśli chodzi o wszelkie atrakcje pod dachem. Po tym jak w Toruniu robiłyśmy pierniki, nie mogłam się doczekać momentu, gdy razem będziemy tworzyć czekoladę i nie myliłam się. Tak nam się podobało, że powstał osobny wpis o warsztatach robienia pralinek w Manufakturze Czekolady : )
Arturówek – miejska plaża i park w Łodzi
Podczas naszego weekendu było codziennie ponad 30 stopni, więc wypad nad wodę był obowiązkowy. Dzięki Angelice spędziliśmy na tej miejskiej plaży super miłe przedpołudnie, a można by pewnie i cały dzień. Jest tam miejsce na spacery i jeżdżenie na rowerach, wydzielona plaża do kąpania, spory plac zabaw oraz wodna strefa zabawy.
Piotrkowska nocą
Kocham to jak Łódź żyje nocą i jako klasyczny nocny marek jestem wdzięczna Angelice i Kamilowi za przygarnięcie dziewczyn na jedną noc, co dało nam możliwość skorzystania z wieczoru tylko we dwoje, a co za tym idzie – możliwość choćby liźnięcia właśnie klimatu Łodzi nocą. Przepiękne architektonicznie restauracyjne ogródki, budynki, mnóstwo lampek i światełek. Gwar, śmiech, ludzie, muzyka i spacer pośrodku tego wszystkiego. Było naprawdę pięknie tak na moment wyjść z ról Mama – Tata, by … wczesnym rankiem już do nich wracać : )
STADNINA KONI ZBYSZKÓW
Żałuję, że nie zadzwoniliśmy się wcześniej zapisać na jazdy konne, tylko wpadliśmy tam z marszu, ale i tak było pięknie. Dla dzieci, które jak nasza Wiki są zakochane w koniach, taka możliwość poobcowania z nimi chwilę swobodnie była bezcenna. Na terenie stadniny jest plac zabaw, hamaki, sporo zieleni i naprawdę jest gdzie odpocząć. Angelika była tam z dziewczynkami kiedyś na dłużej, więc zerknijcie na TEN WPIS u niej : )
MANUFAKTURA & KARUZELA & WSZYSTKO DOOKOŁA
INNE MIEJSCA W ŁODZI, KTÓRE ZAMIERZAMY ODWIEDZIĆ NASTĘPNYM RAZEM, BO NIE STARCZYŁO NAM CZASU :
– planetarium EC1
– ścianka wspinaczkowa w Manufakturze
– kino Imax
– park obok manufaktury -> pojeździć rowerami miejskimi
– Zoo Safari Borysew
Łódź – gdzie zjeść?
Gastronomicznie Łódź absolutnie nas w sobie rozkochała! Na początek wspomniane już śniadania w Andelsie, a wieczorem i na obiad :
SPÓŁDZIELNIA | Off Piotrkowska
Matko, jakie tam mają pyszne jedzenie! Pierwszy raz byłam tam z Pat, w maju podczas See Bloggers i pamiętałam, że jadła sałatkę, w której były pyszne orzechy w karmelu i to właśnie te orzechy sprawiły, ze wybraliśmy ten lokal najpierw na naszą randkową kolację, a później na sobotnią kolację z dziećmi. Sałatka z kurczakiem, chipsami z szynki parmeńskiej i karmelizowanymi orzechami była tak pyszna, że zdecydowaliśmy się na nią dwukrotnie i mam ambitny plan odtworzyć ją w najbliższych dniach w domu. Do tego raz zjedliśmy pizzę, a dziewczynki dziecięcy zestaw z łososiem, frytkami i pomidorkami. Pokochałam ten lokal nie tylko za smak, ale też za brak zbędnego udziwniania – danie dla dzieci było na maksa proste i odpowiedniej wielkości, dzięki czemu i kosztowało niewiele (14 zł, a kawałek łososia był naprawdę spory) i zostało wciągnięte bez zbędnego marudzenia. Do tego kelnerzy są naprawdę bardzo mili i tacy – normalni, na luzie ale super kulturalni. Nie jest to lokal typowo pod dzieci, a nie przeszkadzało im to, żeby wydrukować dziewczynom kolorowanki i podrzucić nam do stolika razem z pisakami 🙂 Więcej takich ludzi dookoła! Jeśli tylko będziecie w Łodzi, sałatka z kurczakiem i orzechami w Spółdzielni to moim zdaniem taki MUST EAT : )
TAWERNA PAPPA VERDE
Restauracja w łódzkiej Manufakturze, w której zdecydowaliśmy się na niedzielni obiad z Angeliką i jej rodziną. Było pysznie, wystrój bardzo mi się podobał i do tego idealnie pasował właśnie do takiego rodzinnego obiadu. Zamówiliśmy zupę krem z pomidorów i rosół – pyszne, a dla dziewczynek spaghetti bolognese i zestaw z kawałkiem kurczaka, frytkami i surówką. Porcje dziecięce są całkiem spore, a kosztują 12,50 zł więc bardzo znośnie. Do tego wiem, że Angelika zamawiała lemoniadę grejfrutową, zestaw z polędwiczkami w sosie sojowym i jakiś makaron z kurczakiem i cukinią i też im bardzo smakowało. My za nasze 2 zupy, litrową lemoniadę i 2 dania dziecięce zapłaciliśmy jakieś 60 zł, więc jak na taki smak, lokalizację i wystrój, to bardzo dobre ceny.
DA PIETRO
To już opcja z niższej półki cenowej, ze średnią lokalizacją i nie takim fancy instagramowym wystrojem, ale karmią pysznie i bardzo tanio. Za 2 rosoły dla dziewczynek, krem z pomidorów i zestaw z rybą, frytkami i surówką zapłaciliśmy 31 zł. Adres to Łodź, ul. Św. Teresy 100 i tuż obok macie fajną hurtownię Gustpol, w której znajdziecie wszelkie artykuły szkolno-plastyczno kreatywne, a także zabawki, trochę chemii i słodyczy.
ŁÓDŹ FOTOGRAFICZNIE
Nie ma się w sumie co dziwić, że nie zdążyłam w 3 dni zrobić wszystkiego, co zaplanowałam, dlatego z planowanych sesji w plenerze wyszła nam właściwie tylko ta jedna na dworcu Łódź Fabryczna, którą obiecywałam sobie już od dawna, ale nadrobiłam zdjęciami w hotelu 😉 Na pewno następnym razem odwiedzę jeszcze Pasaż Róży na Piotrkowskiej – to mój zdjęciowy must have na kolejną wizytę no i zrobimy zdjęcia od Off Piotrkowska.
Hotel Andel’s Łódź – idealne miejsce na citybreak w Łodzi
Hotel, w którym nocowaliśmy zachwycił nas już od wejścia. Przede wszystkim, znajduje się na terenie łódzkiej Manufaktury, we wnętrzu starych fabryk. Świetna lokalizacja w jednym z kulturowych centrów miasta, blisko bardzo dużego parku, po którym następnym razem zamierzamy pojeździć rowerami, koniecznie! Z hotelu na Piotrkowską w Łodzi można przejść się spacerem albo podjechać 2-3 przystanki tramwajem.
W hotelu Andel’s, który zaprosił nas do Łodzi, czekało na nas przepiękne duże hotelowe lobby z wygodnymi fotelami, barem i kącikiem zabaw dla dzieci. Dalej było tylko lepiej, bo mieliśmy dwupokojowy (ogromny!) apartament! Obsługa hotelu przywitała nas nie tylko szlafroczkami czy kosmetykami dla dziewczynek, ale też przygotowali dla nich kącik ze stoliczkiem, namiotem, tunelem i zabawkową kuchenką. To było bardzo, bardzo miłe! Codziennie dostaliśmy też jakiś drobny poczęstunek do pokoju. O zalecie nocowania w rodzinnych dzielonych pokojach pisałam Ci już przy okazji wyjazdu do Międzyzdrojów – to niesamowicie podnosi komfort rodzinnych podróży. Tutaj w Łodzi dziewczynki miały nawet osobną toaletę, a ta główna była wielkości naszego salonu w domu, z wanną, ogromnym prysznicem… Piękne, duże wnętrza, drewniane podłogi. Ogromne łóżko z wygodnym zagłówkiem, fotele, stół i biurko do pracy. Piękne duże okna z szerokimi parapetami – urzekły mnie od wejścia i wiedziałam, że będą pięknym tłem do sesji.
Śniadania w hotelu Andel’s w Łodzi to coś, co zdecydowanie zasłużyło na osobny akapit w tym wpisie. Bufet był naprawdę bardzo bogato wyposażony, dostępne były także produkty regionalne, własne wyroby, kącik dla wegan czy dedykowany kącik dla dzieci, w którym znajdowały się również drobne zabawki, które można było wziąć do stolika. Strasznie podobał mi się konsekwentny wystrój sali – nawet krzesełka dziecięce były takie drewniane, lekko postarzane, pasujące stylem do reszty! Było co prawda dość ciemno, więc zdjęć mam niewiele, ale jedzenie było bardzo różnorodne i przepyszne! Dla mnie hitem była zdecydowanie domowa konfitura malinowa, miód prosto z plastra i możliwość wzięcia kawy w kubku na wynos. Sama nigdy nie zaczynam dnia od kawy i rzadko piję ją bezpośrednio po śniadaniu, więc dla mnie to była rewelacyjna opcja. Dodatkowo na miejscu oprócz mleka zwykłego czy bez laktozy, dostępne było też sojowe czy kokosowe, które mocno zachęciły mnie, by spróbować robienia w domu kawy na mleku roślinnym.
Poza tym wszystkim w hotelu na ostatnim piętrze jest przeszklony basen z pięknym widokiem na panoramę Łodzi – cudne miejsce, o ile nie macie – jak ja – lęku wysokości 🙂
Jest też siłownia, pięknie zaaranżowane tarasy widokowe z leżakami oraz Skyfly Bar z panoramą na Łódź, do którego niestety kompletnie zapomnieliśmy podczas naszej randki pójść. Zdecydowanie musimy tu wrócić!
Serio, jeśli tylko możecie sobie na to pozwolić, zarezerwujcie sobie tam chociaż jeden nocleg ze śniadaniem.
Uwielbiam te nasze „miniwakacje” w formie krótkich wyjazdów. Egzotyczne, zagraniczne nawet wyprawy wciąż przed nami, ale na razie cieszymy się tym, co mamy i odkrywamy fajne miejsca w Polsce:
A może byliście ostatnio w fajnym miejscu, które warto zobaczyć z dziećmi ? : )
Niebawem z córką jadę zwiedzać Orientarium tak więc, podpowiedzi jak znalazł, co tam jeszcze ciekawego we włókienniczym mieście 🙂
To jest stajnia Zbyszko 😉 Nie zbyszków