Miniony weekend minął nam na takim totalnym, domowym luzie, jakiego nie było już dawno. Z większą ilością czasu dla dzieci, a dużo mniejszą liczbą godzin poświęconych na spełnianie życzeń klientów. Z zapachem domowego ciasta, domowym obiadkiem, wspólnie obejrzaną wieczorem bajką, ale też porządkami, w które zaangażowaliśmy się wszyscy i to właśnie o nich chcę Ci dziś opowiedzieć.
Od dawna planowałam zrobić gruntowny porządek w zabawkach dziewczyn, bo miałam świadomość, że mocno zaniedbałam ten temat, którego kiedyś bardzo pilnowałam. Wiki jest nauczona dbania o swoje rzeczy i naprawdę je szanuje – jestem pewna, że w dużej mierze właśnie dzięki temu, że spędzam z nią czas na dbaniu o różne przedmioty, naprawianiu ich czy pilnowaniu porządku.
WYRZUĆ / ODDAJ / SPRZEDAJ
Nasze wiosenne porządki jak zawsze zaczęłyśmy od wyrzucenia śmieci i popsutych, zużytych rzeczy ( nie tylko papierków, ale też zarysowanych kolorowanek, połamanych zupełnie kredek, wyschniętej ciastoliny, niekompletnych figurek itp.), a potem wybrałyśmy do sprzedania / oddania te, którymi dziewczyny już się nie bawią.
Takie selekcje robimy regularnie i dzięki temu moje dzieci są nauczone tego, żeby pozbywać się przedmiotów, które nam nie służą, a tylko zabierają życiową przestrzeń.
Co więcej, uczy je to też gospodarowania zasobami, bo wiedzą, że niektóre rzeczy można sprzedać i za te pieniądze kupić coś innego (niekoniecznie nowego), czym akurat bardziej chcą się teraz bawić. To kolejna cenna umiejętność, którą dziecko zdobywa dzięki regularnym aktywnym włączaniu go w domowe porządki. Pisałam o tym też na Instagramie pod tym postem.
PORZĄDKOWANIE / SEGREGOWANIE / NAPRAWIANIE
Gdy już wystawiłyśmy z pokoju reklamówkę śmieci i worek z niepotrzebnymi zabawkami, zaczęłyśmy ogarniać to, co zostało. Ot, na przykład, cały kuferek, pełen porozbieranych do rosołu lalek Barbie z rozpuszczonymi, rozczochranymi włosami każda. To prawie jak zabawa w Kopciuszka, serio. Ale dałyśmy radę i po jakiś 30 minutach wszystkie lalki były z powrotem poubierane w swoje stroje i miały zrobione stylowe fryzury przez najbardziej znaną w naszym domu fryzjerkę, czyli mnie. Chyba im się spodobało 😉
Wiki zajęła się swoją zmorą, czyli musiała posegregować wszystkie figurki, których uparcie nie chce się pozbyć, do odpowiednich koszyków. Ja w tym czasie ustawiłam równo książki i gry na regałach i wyczyściłam szuflady.
Pozszywałam też ulubione pluszaki, posklejałam Mii książeczki, podokręcaliśmy rozklekotane zabawki.
Później jeszcze segregowałyśmy wszystkie przybory szkolne do odpowiednich pojemniczków i oddelegowałyśmy kredki tacie do naostrzenia. Poubierałyśmy bobasy, odkurzyłyśmy w środku kosz na lego i schowałyśmy wszystkie większe zabawki do jednej szuflady.
Kolejno z zabawek Mii również wybrałam już te, z których wyrosła i się nimi nie bawi, odkurzyłam w środku pudła i wpadłam na pomysł, żeby ulubione zabawki zostawić jej „na widoku”, by częściej po nie sięgała, więc zagospodarowałyśmy na to jedną półkę na regale.
Na koniec kurze, wytarcie blatów (czyt. szorowanie biurka mleczkiem do czyszczenia…), okna i odkurzanie i jakoś od razu lepiej się bawić w takim pokoju!
DLACZEGO WARTO ZAANGAŻOWAĆ W TO DZIECI?
Podstawową kwestią jest to, o czym napisałam Ci na samym początku – jeśli dziecko nasiąknie takimi nawykami od małego, to od razu uczy się pewnych wartości i pewnego podejścia, jak choćby dbania o rzeczy i ich naprawiania jeśli to możliwe, a także pozbywania się bez sentymentów tego, co jest już zepsute. Do tego od maleńkości uczy się przedsiębiorczego podejścia i zarządzania własnymi zasobami – po co ma mieć coś, co tylko się kurzy, skoro może to zamienić na inną ciekawszą zabawkę? Moje dzieci – tzn. na razie Wiki, ale Mię też tego uczymy – są nauczone tego, że rzeczy mają konkretną wartość jak i tego, że np. używane zabawki można kupić taniej. Regularnie robimy porządki i wyprzedajemy / oddajemy niepotrzebne rzeczy, a od zawsze w zamian za oddanie nieużywanych już zabawek, Wiki mogła wybrać sobie coś, co aktualnie bardzo chciała dostać. Dziś, gdy ma 5 lat widzę jak bardzo takie podejście procentuje i jak ważnym elementem wychowania jest na co dzień.
W kwestii porządku w dziecięcych zabawkach bywam upierdliwa i nieznośna, ale wierzę w to, że w dziewczynach wyrabia to dobre nawyki, a jednocześnie mi mocno pomaga w utrzymaniu jako takiego porządku w domu.
Jestem ciekawa Twojego zdania na ten temat – zostawiasz dzieciom dowolność w ich pokojach, czy pilnujesz porządku i tam?
Planuję zabrać się do tego od kilku dobrych tygodni i jakoś mi nie po drodze 😉 Ale może jutro przy okazji niedzienego leniuchowania zarobię to razem z córeczką 🙂
Powodzenia :*
Planuję zabrać się do tego od kilku dobrych tygodni i jakoś mi nie po drodze 😉 Ale może jutro przy okazji niedzienego leniuchowania zarobię to razem z córeczką 🙂
Powodzenia :*
Ostatnio spojrzałam na biblioteczkę syna i zauważyłam kilka książek, które z chęcią bym wyrzuciła albo oddała… Dzięki Tobie zaciągnę do tego synka i razem zrobimy porządek (ostatnio sam pokazał mi, które go nie interesują). To samo spróbujemy zrobić z zabawkami. Część zabawek naprawiam, w sumie robię to sama, a młody wie o tym wtedy, kiedy go informuję, dlaczego mu zabieram zabawkę, ale może trzeba bardziej go w to zaangażować…? Spróbuję 😉
Dzięki!
Próbujcie. Powodzenia! :*
Ostatnio spojrzałam na biblioteczkę syna i zauważyłam kilka książek, które z chęcią bym wyrzuciła albo oddała… Dzięki Tobie zaciągnę do tego synka i razem zrobimy porządek (ostatnio sam pokazał mi, które go nie interesują). To samo spróbujemy zrobić z zabawkami. Część zabawek naprawiam, w sumie robię to sama, a młody wie o tym wtedy, kiedy go informuję, dlaczego mu zabieram zabawkę, ale może trzeba bardziej go w to zaangażować…? Spróbuję 😉
Dzięki!
Próbujcie. Powodzenia! :*