Przedpokój był jedną ze zmór niemal każdego mieszkania, które wynajmowaliśmy i -obserwując ogłoszenia – śmiało mogę stwierdzić, że w większości mieszkań na wynajem ten problem istnieje. Dorzućmy do tego fakt, że w wynajętym mieszkaniu odpada nam raczej stworzenie funkcjonalnej zabudowy w przedpokoju na stałe i dochodzimy do punktu, w którym trzeba się nieźle nakombinować, żeby przedpokój funkcjonalnie spełniał swoją rolę, nie będąc wiecznie zabałaganionym składzikiem.
W obecnym mieszkaniu mieszkamy już 4 lata i z dumą przyznaję, że rozgryzłam ten temat i z przedpokoju w obecnej wersji jestem naprawdę zadowolona. Kilka sprytnych nowoczesnych rozwiązań, trochę DIY, niskobudżetowe zakupy i mamy funkcjonalny przedpokój dla rodziny w wynajętym mieszkaniu.
Mały i wąski przedpokój w bloku. Czego potrzebowaliśmy w tej przestrzeni?
- Po pierwsze, wychowujemy dzieci wspierając ich samodzielność, dlatego oczywistością było dla mnie zastosowanie w przedpokoju takich rozwiązań, które umożliwią dzieciom samodzielne ubieranie i rozbieranie po spacerze.
- Po drugie, musiałam tam wcisnąć naszą największą szafę w domu, bo tylko tam mieliśmy na nią miejsce.
- Po trzecie, miejsce do przechowywania butów – zarówno tych na co dzień używanych, jak i reszty.
- Po czwarte, miejsce do powieszenia kurtek / bluz, z których korzystamy na co dzień oraz dla gości
- Po piąte, założyłam, że w przedpokoju musi znaleźć się miejsce na klucze, na korespondecję, a także na wszelakie szaliki, czapki i rękawiczki.
URZĄDZANIE MAŁEGO PRZEDPOKOJU W BLOKU . Jakie czekały nas ograniczenia?
Przede wszystkim chcieliśmy zminimalizować ilość dziur w ścianach, a jednocześnie „na ścianach” było jedynym miejscem, gdzie mogła znaleźć się większość użytkowych dodatków.
Nasz przedpokój jest też bardzo wąski, a po wstawieniu dużej szafy, cokolwiek po drugiej ścianie, co byłoby głębsze niż szafka na buty nie miało szans się tam pojawić. Jednocześnie mieszkanie jest dość wysokie, więc staraliśmy się maksymalnie wykorzystać tę przestrzeń.
W grę nie wchodziło też żadne kucie ścian pod elektrykę, czy wymiana ani malowanie drzwi na jaśniejszy kolor – nad tym ostatnim wyjątkowo ubolewam, bo po metamorfozie sypialni wiem, jak bardzo zmiana ciemnego koloru drewna na biel rozjaśnia przestrzeń.
JAK URZĄDZIĆ MAŁY I WĄSKI PRZEDPOKÓJ W BLOKU?
Jak sobie z tym poradziłam? Oto jak urządziłam nasz przedpokój, by zaspokajał potrzeb 4-osobowej rodziny z dziećmi?
Gdy się nie ma co się lubi, to (oprócz tego, że się na to pracuje) działa się z tym, co się ma. Tak też zrobiłam.
Punkt pierwszy to wszechobecna biel, która choć trochę rozjaśniła przestrzeń. Do tego zastosowanie białych mebli na tle białej ściany sprawia, że trochę się w nią wizualnie wtapiają.
Z pomocą przy unikaniu dziur w ścianach i zaaranżowaniu boku szafy bez jej uszkadzania przyszła nam marka tesa® i ich produkty do inteligentnego montażu.
Sześciokątne półeczki, które oprócz funkcji ozdobnej mają też zastosowanie funkcjonalne – o tym małym DIY za chwilę – powiesiliśmy na nowych gwoździach samoprzylepnych dedykowanych otworom w kształcie dziurki od klucza. Dzięki temu wiszą bardziej stabilnie, a przede wszystkim, dużo łatwiej było je powiesić. Nie wiem, czy wiecie, ale ten specjalny rodzaj gwoździ samoprzylepnych różni się od reszty tym, że reguluje się nie tylko góra-dół, ale także ten „cypek”, na którym coś zawieszamy jest także delikatnie ruchomy w poziomie, dzięki czemu nie trzeba co do milimetra odmierzać odstępów przy wieszaniu czegoś na uchwytach, które mają ściśle określone miejsca. Mój Ł. mówi, że totalnie ułatwia to życie. Uprzedzając pytania – mamy w domu mnóstwo rzeczy powieszonych na samoprzylepnych rozwiązaniach z tesa® i u nas to wisi i ma się dobrze.
Na regulowanych gwoździach samoprzylepnych powiesiłam ramki z obrazkami, które ocieplają wnętrze, a także wieszak na kurtki dziewczynek.
Z kolei z pomocą taśmy montażowej na boku szafy przyczepiłam suchościeralną magnetyczną tablicę do ogarniania domowego chaosu.
Tym sposobem w przedpokoju powstały tylko 4 dziury na kołki, na których powiesiliśmy półkę z wieszakiem. Swoją drogą to bardzo ciekawy model, bo a) nie odstaje od ściany, b) mamy dodatkową półkę na przechowywanie zamontowaną tak, że spokojnie da się otworzyć drzwi.
Do tego dwie tanie szafki na buty i półka na buty (wszystko jest z IKEA) , która jednocześnie jest siedziskiem w razie potrzeby. Pod nią podstawka, która w razie potrzeby służy za dodatkową półkę na buty bez brudzenia podłogi.
Mamy też specjalny wieszak powieszony niżej na kurtki / bluzy dziewczynek, a dopełnieniem są kosze i pudełka, w których trzymamy szaliki/czapki/rękawiczki, różne drobiazgi i okulary przeciwsłoneczne.
DIY DO MAŁEGO PRZEDPOKOJU
Zwinęłam półeczki, które kilka lat wisiały w salonie i kilkuminutowym DIY zmieniłam je w funkcjonalne organizery do przedpokoju. Za pomocą kilku gwoździ i sznurka z jednej zrobiłam półeczkę, do której trafia korespondencja.
W drugiej wykorzystałam element od prezentu, który dostałam i przypadkiem mi spadł i się połamał, dzięki czemu teraz wciąż spełnia swoją funkcję – tak powstał organizer na klucze. Śmiejemy się z Ł., że to taki niezbędnik antyrozwodowy i kupiliśmy coś podobnego większości znajomych par w prezencie na pierwsze cztery kąty 😉
EFEKT – zobacz, jak sprytnie urządziłam nasz przedpokój
Za mniej niż 500 zł (nie licząc dużej szafy, którą już mieliśmy) urządziłam mały przedpokój, który zaspokaja właściwie wszystkie potrzeby naszej rodziny.
Zmywalna farba sprawia, że jakimś cudem udaje się tę białą przestrzeń utrzymać we względnej czystości. Tak, u nas samoprzylepne rozwiązania do mocowania trzymają się na farbach zmywalnych :)). Dzięki rozwiązaniom z inteligentnym systemem mocowania tesa®, udało nam się też funkcjonalnie zaaranżować i ozdobić ściany. Jest więc dedykowane miejsce na klucze i na korespondencję. Wykorzystałam też bok szafy, na którym dzięki samoprzylepnym rozwiązaniom tesa®, która jest partnerem tego wpisu, powstaje domowe centrum organizacji.
W pudłach na półce u góry trzymamy np. rolki i wszelkie ochraniacze. W szafie schowałam walizki i większość domowych przydasi, wszystkie tekstylia, kaski, rzeczy na basen i mnóstwo innych różności.
Mamy miejsce na powieszenie kurtek, torebek, a także na kurtki dzieci.
Jest też półka na buty, dzięki której nie walają się one po podłodze, a jednocześnie w razie potrzeby służy nam jako siedzisko. W związku z tym, że jest metalowa, nazwałabym ją niezniszczalną 😀 Zmieściły się też 2 szafki na buty, do których dzieci mają wygodny i łatwy dostęp.
Super to wyszło. Fajny patent z tymi półeczkami w kształcie heksagonów. Mój przedpokój też jest bardzo wąski i nie ma mowy, żebym wstawiła tam porządną szafkę na buty, bo się po prostu nie zmieści. Jedyne co zrobiłam to wymieniłam podłogę, bo na stare płytki już nie mogłam patrzeć. Zdecydowałam się na przykrycie ich panelami winylowymi, prosto, szybko i w miarę tanio, bo metraż niewielki.
Super! Pokazałaś, ze nawet małe pomieszczenia można urządzić stylowi i przede wszystkim praktycznie 🙂
Kasia, bardzo Ci dziękuję 🙂
Odnośnie wymiany/malowania drzwi to jest inne lepsze wyjście- okleina. Są specjalne dedykowane na drzwi. Można dzięki temu szybko, niedrogo, nieinwazyjnie zmienić wygląd drzwi (i w razie czego jest to w pełni odwracalna zmiana) 🙂
To mój przedpokój muszę mianować, jako mikro 😀 można się tylko obrócić wokół własnej osi i udało się wcisnąć bardzo malutką szafkę na buty, w której mieści się 8 par. A jak na ścianie wisi jeden poster, to już jest szansa, że można na niego wpaść i zrzucić 😀
Kawalerka dla dwóch osób to zło…
Rozumiem Cię bardzo… Ja wychowałam się w mieszkaniu – pierwotnie kawalerce, ale rodzice zrobili tam 2 mikro pokoje i mikro kuchnię – które miało 33m2. W 4 osoby… 😉
Dobra robota. Jest schludnie, przytulnie i praktycznie.
Moje gratulacje ?.
Dziękuję Kasiu 🙂