Wierzę, że życie jest zbyt krótkie, by pijać herbatę w uszczerbionych kubkach, nosić rozciągnięte skarpetki i zimą marznąć w poliestrach. Stawiam w życiu na jakość i wygodę, a Tobie pokażę dziś, jak szybko można sporo bylejakości usunąć ze swojego życia bez sentymentów. Mam dla Ciebie listę 66 rzeczy, które możesz wyrzucić od razu!
Smartlife, o którym tak często tu piszę, czyli moja filozofia świadomego życia to coś tak wielowymiarowego, że długo zajęła mi próba uporządkowania wszystkich zmian, które do niego prowadzą choćby w działy tematyczne.
Smartlife dotyczy życia ogólnie, a życie samo w sobie ma wiele przeplatających się wzajemnie wątków. Jedna zmiana pociąga za sobą kilka kolejnych (i to jest piękne – z dzisiejszej perspektywy!). Próbowałam jednak dojść do momentu, do dziedziny, która te zmiany we mnie, w moim podejściu, moim życiu zapoczątkowała.
Musiałam znaleźć miejsce, od którego mogłabym Ciebie poprowadzić za rękę, krok po kroku.
Tak oto, po kilku miesiącach intensywnych prób rozpisania projektu „smartlife”, pracuję właśnie nad wersją 2.0. moich SmartLifeBook’ów – poradników o świadomym życiu – które już wiosną 2020 będą dostępne ponownie w moim sklepie już w zupełnie odmienionej formie, bo także jako KURS!
Będzie o rzeczach – otoczeniu w wersji materialnej; o decyzjach zakupowych i ich konsekwencjach, a przede wszystkim pokażę Wam jak, dlaczego i po co pozbyć się nadmiaru. Jeśli masz ochotę wreszcie zmienić swoje podejście do rzeczy, skutecznie uporządkować otoczenie i wyciągnąć z tego realne, czasem namacalne korzyści, poniżej możesz się niezobowiązująco zapisać na listę zainteresowanych moim darmowym wyzwaniem, które organizuję w marcu 2020, by wprowadzić Cię w temat świadomego zarządzania rzeczami.
Dziś w ramach wprowadzenia do tematu mam dla Ciebie listę 66 rzeczy, które możesz WYRZUCIĆ od razu. I „wyrzucić” to jest słowo-klucz. Wiem, że wiele z Was ma problem z odgracaniem głównie przez to, że zatrzymujecie się w miejscu, w którym nie wiecie co i jak konkretnie zrobić z rzeczami. Część – wiadomo – chcecie sprzedać, a nie do końca wiecie gdzie i jak to zrobić dobrze. Część oddać, ale nie macie komu. Z inną częścią trudno się rozstać ze względów emocjonalnych. Nad tym wszystkim również będziemy pracować w workbook’u, ale te rzeczy, które znajdziesz na liście poniżej to zwyczajnie zbędne, najczęściej bezwartościowe przedmioty, które zabierają Twoją życiową przestrzeń. Zrób to dla siebie i pozbądź się ich, jak najszybciej. Możesz po prostu codziennie pozbywać się jednej takiej kategorii rzeczy – taki kwadrans dla siebie 🙂
66 rzeczy, które możesz wyrzucić od razu. Bez sentymentów.
- Uszczerbione kubki, szklanki, talerzyki, miseczki itp.
- Kubki/talerze ze startymi nadrukami
- Sprane, rozciągnięte, poplamione czy dziurawe ubrania
- Dziurawe, pojedyncze i porozciągane skarpetki i rajstopy
- Patelnie z porysowaną powierzchnią teflonu (korzystanie z takiej jest szkodliwe!)
- Zniszczone już buty
- Próbki kosmetyków (przejrzyj, jeśli coś chcesz wypróbować to postaw w widocznym miejscu i zużyj, a resztę, serio, wyrzuć)
- Przeterminowane kosmetyki
- Przeterminowane leki! (oddaj do apteki)
- Wypisane długopisy (zostaw kilka ulubionych i zmień im wkład)
- Wypisane pisaki/markery/zakreślacze
- Paragony z portfela, torebki i wszędzie indziej, gdzie je znajdziesz(jeśli coś potrzebujesz do gwarancji, miej na to osobną teczkę)
- Kable, które nikt nie wie, do czego służą
- Pół puszki starej farby, którą miałaś malować pokój rok temu (i tak jest już zepsuta)
- Wyschnięte kleje
- Połamane kredki i końcówki kredek
- Zarysowane dziecięce zeszyty i kolorowanki
- Tę bardziej zużytą połowę ubrań „po domu”
- Książeczki po dzieciach z czasów, gdy były malutkie, w których brakuje stron, są zniszczone, podarte itp.
- Przeczytane gazety
- Chociaż 1 najbardziej zużytą pościel, prześcieradło
- Chociaż 1 najbardziej zużyty ręcznik
- Powtarzające się wykrawacze do ciastek (serio potrzebujesz 4 choinek, 3 dzwonków itd.?)
- Garnki – poprzypalane, bez ucha, najbardziej zużyte, jeśli masz po kilka podobnych
- Ulotki
- Marketingowe gadżety – teczki, kubki, smycze do telefonu itp.( oczywiście te, których nie używasz)
- Nadmiar foliowych reklamówek (jak już je masz, zużyj jako worki na śmieci)
- Zdublowane, rozmazane ujęcia w zdjęciach z telefonu
- Niepotrzebne już zrzuty ekranu zapisane na telefonie
- Strony/grupy z facebooka, których treści nie chcesz już widzieć
- Maile ze skrzynki, na które nie odpowiesz i nie są czymś ważnym
- Najbardziej zużyte, niepotrzebne i zdublowane akcesoria kuchenne typu: łopatki, łyżki drewniane
- Gry z brakującymi elementami, jeśli nie da się grać bez nich
- Niekompletne puzzle
- Wszystkie popsute sprzęty, których nie da się naprawić lub ich naprawa byłaby zbyt kosztowna
- Zużyty, stary sprzęt elektroniczny typu : niedziałające telefony, piloty, mp3
- Rachunki i faktury starsze niż 5 lat
- Instrukcje obsługi do tych sprzętów, do których nie są Ci potrzebne lub znajdziesz je online
- Stare nośniki – dyskietki, większość płyt (zwłaszcza z jakiś gazet, z instalkami itp.)
- Zniszczone domowe dekoracje
- Pudełka z totalną resztką kosmetyków (chyba, że to Twoje ulubione i zrobisz „projekt denko”)
- Zgęstniałe lakiery do paznokci
- Skrawki materiału, z których i tak pewnie nic nie uszyjesz
- Skrawki papieru pakowego (chyba, że masz pomysł jak konkretnie go zużyć niebawem np. w albumie)
- Ochraniacze i akcesoria do telefonów, których nawet już nie masz
- Karty stałego klienta do sklepów, do których prawie nie chodzisz
- Zapasowe guziki do ubrań, których pewnie już nawet nie nosisz
- Zwiędłe kwiaty
- Przeterminowane albo zwietrzałe już przyprawy, sosy itp.
- Klucze nie wiadomo od czego
- Niekompletne pojemniki na jedzenie
- kasety do magnetofonu
- kasety VHS (jeśli jest tam coś ważnego, zleć przegranie na DVD)
- bliżej nieokreślona zawartość zamrażarki
- stare wyciągi bankowe
- stare baterie
- ładne butelki po winie (te, które miały być wazonem albo lampką…a nie są)
- …i słoiki, j.w.
- zeszłoroczne kremy z filtrem UV (już nie działają)
- fartuszki kuchenne (jeden wystarczy?)
- zdublowane otwieracze do butelek, korkociągi
- plakietki i identyfikatory po konferencjach, winietki, wizytówki
- stare sznurowadła
- dodatkowe dozowniki do środków do prania
- zużyte deski do krojenia
- Rozciągnięte gumki do włosów
Jestem ciekawa ile z tych rzeczy wydały Ci się oczywiste do wyrzucenia, a które Cię na tej liście zdziwiły? Koniecznie napisz w komentarzu pod postem.
Dodałabym uwagę do kaset magnetofonowych. Dlaczego je wyrzucać? Mam bardzo dużo kaset i działający magnetofon, a jak się dobrze poszuka to można jeszcze kupić zupełnie nowy (może nie jest to za duży wybór ale jest)
Pytanie brzmi, komu chce się szukać i kupować magnetofon, skoro dziś 95% osób bez problemu może słuchać muzyki z telefonu, laptopa, a nawet w tv 🙂
A to dlatego, że słucha się nie tylko muzyki ale i słowa mówionego. Mam bardzo dużo kaset z nagranymi audycjami i audiobookami, których na Spotify nie uświadczysz 🙂 Nagrania z audycjami po angielsku też się przydają przy szlifowaniu języka. Zdarza mi się też nagrywać teraz na kasety różne rzeczy.
Słuchanie tekstów z kaset jest duuuużo wygodniejsze niż z mp3. Kiedy włożysz którąkolwiek kasetę to zaczynasz słuchać dokładnie w miejscu gdzie skończyłaś ostatnio. W pm3 (czy płytce) w przypadku audiobooku jest to trudniejsze (zwłaszcza jeśli powieść podzielona jest na duże fragmenty) i trzeba szukać.
Po przeczytaniu uswiadomilam sobie ze ja mam wszystkie rzeczy z tej listy! Doslownie
Trzeba zacząć porządki ?
powodzenia! 🙂
A moze popytac czy komus sie cos nie przyda? Łatwo kupujemy i latwo wyrzucamy.. ilosc smici nas przytłacza.Ni chodzino wyrzucanie ale o myslenie o tym,co naprawde jest nam potrzebne.A co do liaty..polowe tych rzeczy wzięłam na zajecia do świetlicy.
No ok – tylko co się przyda? Przeterminowane leki, uszczerbione talerze? I jak najbardziej zgadzam się z tym, że toniemy w śmieciach, dlatego jak już wyrzucimy to warto tych rzeczy do domu nie przynosić, bo jak nie będzie popytu to zmniejszy się produkcja tych zbędnych rzeczy
Hm, może nie tyle zdziwiły, ale bardzo spodobała mi się tez wizja porządków w telefonie i komputerze. Dorzuciłabym też do tego pulpit i przejrzenie folderów – ja niedawno odgrzebałam cały (gigantyczny!) plik skanów z pierwszego roku studiów. Całkowicie niepotrzebny 😀
Ja już nie mam co wyrzucać, bo jestem nałogowym wyrzucaczem xD ostatnio zgrywałam zdjęcia z płyt żeby z około 30 zgrać je na jednego pendriva,a płyty wyrzucić, bo zabierały sporo miejsca. Uwielbiam wyrzucanie i nie rozumiem ludzi lubiących gromadzić. Najchętniej chodziłabym po domach i wyrzucała ludziom zbędne rzeczy 😀
Możesz zostać polską Marie Kondo! 😉
Nie wiem czy to do końca dobry pomysł. Niedawno jeden z moich pendrivów nagle przestał działać. Ja bym jednak te 30 płyt zostawiła. Zdjęcia to jednak nie jakieś głupawe durnostojki tylko część naszego życia, obrazy nie do odtworzenia. Poza tym pendrive to rzecz malutka, łatwo zgubić, łatwo skasować zawartość. I po pieknych zdjęciach figa z makiem.
ale są lepsze metody niż trzymanie ich na płytach, zwłaszcza, że ta technologia wygasa ( ja już np. mam laptopa bez cd-romu) .
Najbezpieczniej jest trzymać cyfrowe kopie zdjęć w chmurze, wtedy są najlepiej zabezpieczone. Są też twarte dyski zewnętrzne.
Dlatego też mam swoje na dysku zewnętrznym (te najważniejsze nawet na dwóch) ale płyty, które kiedyś nagrałam to nie wyrzuciłam (skoro już są i nie zajmują dużo miejsca). Chmury jeszcze nie próbowałam (ale nie sądzę żeby też były w 100% bezpieczne)
Oczywiście zużyte baterie, czy prasę wyrzucam ale nie ot tak, tylko oddaję do szkoły ucząc dzieci segregacji śmieci i robienia z nich powtórnego pożytku. Słoików również nie wyrzucamy. Wszystkie te, które mają szczelną zakrętkę używamy do zrobienia letnich przetworów. Ja co jakiś czas robię także przegląd dziecięcych zabawek i sukcesywnie wyrzucamy autka bez kół, połamane klocki itp. Dodałabym tu jeszcze pozbycie się wszelkich bibelotów czyt. dekoracji domowych sprzed kilku lat/sezonów. Takie „oczyszczenie” wniesie powiew świeżości w naszym wnętrzu co natychmiast odczujemy, .To co uważamy za zbędne i w dobrym stanie, można wystawić na grupach sprzedażowych. Jestem przeciwniczką kupowania 1 pięknej filiżanki tylko po to żeby wstawić zdjęcie na IG z hastagiem #coffetime czy 1 talerzyka na którym zrobię idealne zdjęcie ciasta do kawy. Uważam, że do szczęścia człowieka potrzeba tylko „jednego ulubionego kubka”. Im mniej zagracamy swoje otoczenie tym mniej zagracony jest nasz umysł i życie. Dlatego uważam, że warto przejąc Twój sposób na życie, bo odkąd tu zaglądam, przestałam bezmyślnie brać garściami reklamówki w sklepie i zaopatrzyłam się w bawełniane torby na zakupy, które zajmują tak niewiele miejsca w torebce. Nie odrywam z kiści 1 banana, bo przecież „ja chcę 4 a nie 5” tylko biorę te które leżą pojedynczo. Dobrze, ze jesteś 🙂 i mam nadzieję, ze zarazisz mnóstwo osób swoją filozofią życia.
Klaudia, nawet nie wiesz jak takie komentarze robią mi dzień <3 To są super zmiany, które wprowadziłaś! Oczywiście, jeśli używasz słoików to jak najbardziej, ja celowo napisałam o tych, które miały mieć przeznaczenie, ale jakoś nie mają 🙂 I tu są tylko rzeczy, które powinno się wyrzucić (oczywiście - tak jak piszesz - zgodnie z zasadami segregacji!), bo te które można sprzedać albo oddać to jest dla mnie osobny temat i nie chciałabym wrzucać tego do jednego worka 🙂
Jestem w trakcie odgracania domu. Ilość znalezionych przydasi i wszystkiego dobrego mnie poraża. Myślę, że spokojnie znajdę coś z listy ? a jak mnie poniesie to może ją podwoje ?
Pomysł woorkbooka genialny !!!
Dzięki Natalia! 🙂
Trzymam kciuki 😀
Super. Tylko co zrobic z mezem chomikiem. Wolalabym nie dopisywac go na 67 pozycji do pozbycia sie
Nie, no nie bądźmy drastyczni ;)) Generalnie jeszcze może być tak, że ma np. swoją szafkę / komodę / szufladę. Ja rzeczy Ł. nie sprzątam i nie segreguje (on nie jest chomikiem, ale chodzi o sam fakt). A jak nie to, to moze sposoby z workbooka pomogą (To za długie na komentarz:P)
Cudzych rzeczy (nawet męża czy dziecka nie segregujemy, i nic nie wyrzucamy!!!!!!! ) choćby nas skręcało od środka.
Czy chciałybyście gdyby kiedyś pewnego pięknego dnia po powrocie z pracy zastały pięknie wypatroszone szuflady z połowy zawartości byłybyście szczęśliwe. Będąc mężczyzną uważałabym, że wszystkie lakiery, balsamy itp to niepotrzebne, śmierdzące śmiecie których trzeba się natychmiast pozbyć
Pewnie, że nie wyrzucamy cudzych rzeczy, dlatego ja jestem zwolenniczką, że jeśli ktoś w domu się totalnie opiera to niech ma swoje konkretne miejsce (np. szufladę) na swoje pierdololo i niech to się ogranicza do tego miejsca.
To jest szacunek w obie strony : ja szanuję, że gromadzisz, ale Ty uszanuj, że nie chcę przez to patrzeć na bałagan.