Moja księżniczka chodzi w trampkach. Zakłada tutu do legginsów i wspina się na wszystkie napotkane szczyty. Gdy mnie pytano o cechy księżniczki odpowiadałam, że musi być piękna i dobra… Moja dwulatka mówi, że będzie „krómewą” (królewną), ale zapytana o to jaka ta królewna być musi odpowiada „silna, mądra i zdrowa”. Ma mieć siłę, by walczyć o marzenia.
Tego właśnie nauczę ją przez najbliższe kilka lat. Nauczę ją, że musi być silna, mądra i zdrowa, by mieć siłę, żeby walczyć o marzenia. Chcę, by odważnie patrzyła w przyszłość i nie bała się sięgać po to, co innym wydaje się nieosiągalne. W każdej sekundzie poświęconej na jej wychowanie staram się przekazać córce wiarę we własne możliwości, wyrobić w niej poczucie własnej wartości i nauczyć, że może wszystko. Chcę być pewna, że jeśli kiedyś będzie musiała – da sobie radę sama, nie zwątpi, nie zrezygnuje, nie podda się.
Choć jako mama miewam napady tęsknoty za moim malutkim bezbronnym, słodkim i nieporadnym bobasem to w głębi serca jednak pękam z dumy, że moja dwulatka jest już całkiem samodzielna. Pije z normalnej szklanki od kiedy skończyła rok, od tego też czasu najada się samodzielnie. Śpi w swoim łóżku, w swoim pokoju – od zawsze…a jeśli obudzi się w nocy, włącza lampkę króliczka, zabiera misia i przychodzi do naszego łóżka. Wtula się wtedy pomiędzy nas i śpi tak do rana. W kilka tygodni nauczyła się praktycznie samodzielnego korzystania z toalety, rozbierania i ubierania się. Komunikacja z nią to już czysta przyjemność, bo czasy, gdy musiałam się domyślać co jest powodem płaczu mojej córki odeszły w niepamięć. Wychodzi ze mną na zakupy, mając w głowie podstawową listę i samodzielnie pakując do koszyka – chleb, mleko, soczek, serek… Później pomaga mi te zakupy wypakować przy kasie, po czym dumna płaci i odbiera paragon. Coraz częściej reaguje na słowa „Wikuś, mama musi teraz trochę popracować. Daj mi proszę pół godziny”. Bierze wtedy puzzle i próbuje układać coraz większą ilość elementów – obecnie opanowała 24-ki… ja zaś spoglądam zza ekranu monitora i łza kręci mi się w oku.
Płaczę. Ze szczęścia płaczę, bo choć jestem młodą mamą, która zdecydowanie zbyt krótko mogła cieszyć się wzorem do naśladowania, to dziś już wiem, że po dwóch latach widzę efekty uczenia tego, co dla mnie tak ważne. Wiem, że będzie potrafiła zdobyć co zechce i sięgnąć po każdą, nawet najbardziej odległą rzecz. Tak, wiem to już dzisiaj, bo ona udowadnia mi każdego dnia, jak bardzo potrafi walczyć o swoje…. I nie, właściwie to już się prawie na to nie złoszczę. Już Wam pisałam – postanowiłam szukać dobrych stron, więc nie denerwują mnie bunty dwulatki, bo widzę w nich siłę do walki o swoje, a walka o swoje jest walką o życie, jakiego pragniemy…Czy jest w tym coś złego?
Zdjęcia wykonane aparatem SONY A58
Spódniczka i opaska – Koto Kids | legginsy- Lindex | Bluzka- H&M | trampki – Converse
28 pomysłów, co kupić na prezent dla Niej, dla Niego i dla Dziecka | Prezentownik Wyjątkowości 2020
Wierzę w magię drobnych upominków. Wierzę, że przemyślanym, trafionym prezentem można powiedzieć „jesteś dla mnie ważna/y, myślę o Tobie”. Dlatego dziś, kolejny rok z rzędu mam dla Was świeżutkie zestawienie Wyjątkowości, którymi można obdarować najbliższych. POLECAJKI, CZYLI CO NAM SIĘ SPRAWDZA? Prezentownik Wyjątkowości ma to do siebie, że są to wyselekcjonowane przeze mnie rzeczy, których […]
Wielki Prezentownik Wikilistki – zbiór ponad 2000 pomysłów na prezenty (dla dzieci i nie tylko!) z bloga
Szukasz pomysłu na trafiony prezent? Przedstawiam Ci Wielki Prezentownik Wikilistki, czyli ponad 2000 inspiracji na prezent dla dzieci i nie tylko. Od lat zajmuję się smartshoppingiem i przy okazji wyszukuję prezentowe perełki. W związku z tym, że przez kilka lat na blogu pojawiła się masa, ale to masa wpisów z inspiracjami na różne prezenty, postanowiłam […]
Jak zacząć odgracanie domu i pozbyć się zbędnych rzeczy z mieszkania?
Czujesz, że przytłaczają Cię rzeczy. Rozglądasz się dookoła i widzisz je wszędzie – jest ich za dużo, nie mają swojego miejsca, a bałagan, który tworzą przyprawia Cię o ból głowy. Sprzątasz i za chwilę znów jest to samo – mnóstwo rzeczy na wierzchu. Brzmi znajomo? POLECAJKI, CZYLI CO NAM SIĘ SPRAWDZA? Chyba każda z nas […]
Dwa minusy dają plus
Gdy los rzuca we mnie dwoma minusami, robię z nich plus. Przestałam walczyć z życiem i wściekać się na rzeczy, których nie zmienię. Gdy jest burza, myślę o tym, że po niej zawsze wychodzi słońce. Jeśli coś mi nie pasuję, myślę – czy mogę to zmienić? Jeśli tak – wymyślam jak i działam. Jeśli nie […]
Jak długo można bez konsekwencji „odkładać siebie na później”?
Zastanawiałaś się kiedyś nad tym, jak bardzo zapominasz o sobie w codzienności? Jak bardzo, zwłaszcza jeśli jesteś mamą, poświęciłaś się, myśląc, że robisz to „dla dobra dzieci, rodziny”? Z jak wielu rzeczy podświadomie zrezygnowałaś? POLECAJKI, CZYLI CO NAM SIĘ SPRAWDZA? Może już nie czytasz, choć kiedyś bardzo to lubiłaś. Nie chodzisz na zumbę, trampoliny albo […]
Zmarnowałam lata. Ty też robisz to zupełnie nieświadomie!
Wymówki. Wszyscy doskonale je znamy, ale dlaczego pozwalamy sobie tak łatwo rezygnować z marzeń, oszukując samych siebie? „Nie mogę sobie na to pozwolić”, „tak się nie da”, „to nie jest dobra pora” – czy jest ktokolwiek, kto choć raz nie usprawiedliwiał się w ten sposób? No właśnie. A jak jest naprawdę? Ile w tych stwierdzeniach […]
…pięknego trudne początki | równowaga i slow life
Dzisiejszy wpis powinien pojawić się na blogu już dawno, jako swoista zakładka „zacznij tutaj” tudzież „pierwszy raz?”, ale od kilku miesięcy wciąż zadaję sobie pytanie, czy na pewno żyję już na tyle świadomie, żeby się w tym temacie choćby z autopsji wymądrzać. POLECAJKI, CZYLI CO NAM SIĘ SPRAWDZA? Później siadam, spisuję pomysły na wpisy i widzę, że to wszystko, […]
fantastycznie ubrana i jaka śliczna gratuluję córci 😉
fantastycznie ubrana i jaka śliczna gratuluję córci 😉
Droga Moniko,
gdzieś, kiedyś, w którymś z postów pokazałaś lalkę wyszperaną na allegro. Lalkę – bobasa, ładną wizualnie, przypominającą prawdziwe niemowlę. Wprawdzie moja dwulatka ma w domu żywą „lalkę” 3 miesięcznego Braciszka, ale zdecydowanie wolę, żeby na nocnik wysadzała i karmiła lizakami tę przeze mnie zakupioną 🙂
Pozdrawiam ciepło,
Judyta
Droga Moniko,
gdzieś, kiedyś, w którymś z postów pokazałaś lalkę wyszperaną na allegro. Lalkę – bobasa, ładną wizualnie, przypominającą prawdziwe niemowlę. Wprawdzie moja dwulatka ma w domu żywą „lalkę” 3 miesięcznego Braciszka, ale zdecydowanie wolę, żeby na nocnik wysadzała i karmiła lizakami tę przeze mnie zakupioną 🙂
Pozdrawiam ciepło,
Judyta
Przepiękny zestaw.
Przepiękny zestaw.
Monika naprawdę ładnie to napisałaś. Ja jestem jednak furiat i bunty dwulatka kończa się niejednokrotnie awantura „Nie mamusiu!!!” , „ależ tak Juleczko!”! „nie mamusiu”!!!, ależ tak córeczko! itd :-)))) Wikusia na zdjęciach wygląda na starszą, aż trudno uwierzyć, że ma przecież tylko 2 latka. A stylizacja-moim zdaniem jedna z najlepszych (oprócz takiej jednej z daaawien dawna całej z sh :-))
Buziaki dla Was
Dzięki 😉
Ja już się tak nie wkurzam, sił mi brak 😛
Doskonale Cię rozumiem, ja też wolę takie trochę starsze maluchy od niemowlaków i czekam aż mój synuś bis podrośnie. Piękna pannica 🙂
Od niedawna czytam Twoje posty – Wiki jest naprawdę śliczną dziewczyną i ma wspaniałą mamę, piszesz tu, że jest ona bardzo samodzielna, sama śpi, sama je – ostatnio zaczęłam też czytać o rodzicielstwie bliskości – gdzie dziecko śpi z rodzicami, rodzic musi cały czas zajmować się dzieckiem – co sądzisz o rodzicielstwie bliskości? Jest to dobre dla dziecka czy wręcz przeciwnie?
Nie zagłębiałam się nigdy dokładnie w ideę rodzicielstwa bliskości. Moje rodzicielstwo jest intuicyjne i staramy się żyć tak, żeby wszystkim było nam dobrze i wygodnie. Mała śpi sama, bo jestem zdania, że zamiast nas kopać przez całą noc spokojnie może spać u siebie, a ja mogę przytulić się do męża i wg mnie to zdrowe podejście. Jest tulona tyle ile potrzebuje, jestem zawsze gdy tego chce, ale daję jej też trochę wolności, stawiając przy tym jasne granice w pewnych kwestiach,
W czym obrabiasz zdjęcia? Wyglądają bajecznie!!
W photoshopie
Mogłabyś podać taką instrukcję obsługi według Ciebie photoshopa? 🙂
Monika naprawdę ładnie to napisałaś. Ja jestem jednak furiat i bunty dwulatka kończa się niejednokrotnie awantura „Nie mamusiu!!!” , „ależ tak Juleczko!”! „nie mamusiu”!!!, ależ tak córeczko! itd :-)))) Wikusia na zdjęciach wygląda na starszą, aż trudno uwierzyć, że ma przecież tylko 2 latka. A stylizacja-moim zdaniem jedna z najlepszych (oprócz takiej jednej z daaawien dawna całej z sh :-))
Buziaki dla Was
Doskonale Cię rozumiem, ja też wolę takie trochę starsze maluchy od niemowlaków i czekam aż mój synuś bis podrośnie. Piękna pannica 🙂
Od niedawna czytam Twoje posty – Wiki jest naprawdę śliczną dziewczyną i ma wspaniałą mamę, piszesz tu, że jest ona bardzo samodzielna, sama śpi, sama je – ostatnio zaczęłam też czytać o rodzicielstwie bliskości – gdzie dziecko śpi z rodzicami, rodzic musi cały czas zajmować się dzieckiem – co sądzisz o rodzicielstwie bliskości? Jest to dobre dla dziecka czy wręcz przeciwnie?
W czym obrabiasz zdjęcia? Wyglądają bajecznie!!
Mogłabyś podać taką instrukcję obsługi według Ciebie photoshopa? 🙂