Pytanie „czym Wiki się teraz/najczęściej bawi?” to jedna z wiadomości, na którą statystycznie odpisuję najczęściej i choć staram się dość często pokazywać Wam tutaj jakieś zabawki godne polecenia, tak postanowiłam, że raz w roku pokażę Wam zabawki, które były w użyciu najczęściej przez większość roku, dlatego przegląd hitów 2015 zaczynamy od strefy dziecięcej właśnie.
HITY 2015 – zabawki
Zabawką numer jeden w tym roku był zdecydowanie interaktywny duży kucyk My Little Pony, Twilight Sparkle, którego Wiki dostała na zeszłoroczne Święta. Biorąc pod uwagę, że przed tegoroczną Gwiazdką widziałam, że można go było kupić już za ok. 120 zł z wysyłką, jest jak najbardziej wart tych pieniędzy. Ma jakieś 35 cm wysokości, rusza głową i skrzydłami, mruga oczami, świecą jej się skrzydła i róg, śpiewa i mówi po polsku. Wiktoria bawiła się nim praktycznie każdego dnia przez okrągły rok! Oczywiście, nie każda mała dziewczynka jest fanką kucyków MLP, więc nie wiem, czy zachwyciłby on każdą dwu-trzylatkę, jednak myślę, że warto spróbować.
Drugie miejsce zajmują równocześnie figurki wszelakie i lalki „Barbie” . Do figurek należało zwłaszcza pierwsze półrocze, w drugim nastała fascynacja najpierw księżniczkami Disneya w wersji kompaktowej, czyli o wymiarach zbliżonych do Barbie, później – trochę za sprawą filmu Barbie i Akademia Księżniczek – zamiłowanie do typowych Barbie wraz ze wszystkimi akcesoriami.
Zasada zabawy była właściwie ta sama przez cały rok – rozgrywanie codziennych scenek, rozmowy zabawek między sobą, odgrywanie ról, aranżowanie lalkom/figurkom przyjęć, domków itp. Figurki kupowałam głównie wraz z książeczkami w TKMaxx, o których pisałam Ci już TUTAJ, natomiast wszelkie lalki były prezentem lub udało się je nam upolować na promocjach (np. Barbie z pieskiem i kotkiem, pewnie przez jakiś błąd systemu, w Carrefourze były po 20 zł!).
Arty, krafty, czyli coś co zdominowało nasz rok. Tak jak jeszcze rok temu Wiki niezbyt była zainteresowana takimi zadaniami, bo denerwowała się na to, że wyjeżdża poza linie, tak teraz potrafi siedzieć przez ponad godzinę i kolorować, a gdy dostała szkatułkę do samodzielnego wyklejenia (pokazywałam Ci ją TUTAJ) to dziecka nie było przez kilka godzin! Hity 2015 w tej kategorii?
Numer jeden to wykręcane kredki Crayola, które pokazywałam Ci przy okazji wpisu o idealnych zabawkach na wyjazdy (klik). Pamiętam, jak zamówiłam je bez większego przekonania, po czym przepadłam absolutnie i pokochałam miłością nieprzemijającą. Raz,że nie trzeba ich ostrzyć, więc są nie tylko idealną zabawką na wyjazdy, ale też po prostu wygodnym rozwiązaniem dla każdego rodzica kilkulatka, który ostrzyć jeszcze nie potrafi, a koloruje na potęgę. Dwa – są niesamowicie intensywne, miękkie i takie… no fajne! Sama podkradam je Wiki i uwielbiam nimi kolorować, serio!
Numer dwa to ciastolina PlayDoh, której zapewne nie muszę Wam przedstawiać. U nas w zestawie z kucykiem RainbowDash, a aktualnie czaimy się na zakup zestawy z pałacem księżniczek, którym dzięki magicznej wieży można robić sukienki! Używana praktycznie codziennie, aż do znudzenia 😉
Numer trzy to piankowe naklejki – my korzystałyśmy głównie z tych przy mozaikach, które Wam pokazywałam, ale generalnie każde piankowe naklejki będą hitem, zwłaszcza, jeśli mają dołączoną jakąś planszę z zaznaczonymi polami, gdzie mają być naklejone. Odkleja się je dużo łatwiej niż normalne naklejki, a przez wypukłą strukturę dla dziecka są zupełnie innym rodzajem zabawy.
Ostatnia pozycja to zestaw rączka rysuje od Czuczu. Rozwiązanie genialne w swej prostocie – ścieralne tekturowe tabliczki z kreskowanymi wzorami, które dziecko musi narysować za pomocą suchościeralnego pisaka. Mistrzostwo, w dobrej cenie, polecam! Więcej o tych zestawach pisałam W TYM WPISIE.
HITY 2015 – w szafie Wiki
W tym roku jeszcze bardziej skupiłam się na jakości…wszystkiego. Nie tylko ubrań, dlatego rozpoczęłam na blogu serię wpisów o tym, jak kupować mądrze, która – jak się okazało – była strzałem w dziesiątkę. Bardzo mnie to cieszy, dlatego, że kwestia świadomego życia ( a więc kupowania także) jest mi z dnia na dzień bliższa i na pewno pojawi się w różnych kontekstach na blogu jeszcze nie raz.
Dzięki świadomemu podejściu do zakupów, kupiłam zdecydowanie mniej ubrań niż rok temu, a jak się okazuje i tak mamy ich więcej niż faktycznie potrzeba. Wciąż stawiałam na jakość, więc gościły u nas rzeczy Nosweet, Pola&Frank, Kukukid, Zezuzulla, Grain de Chic, ale także co ciekawsze egzemplarze z H&M, Zary, Lindex, Kappahl czy Nexta.
Odkryciem roku była natomiast zimowa kolekcja Boginie przy Maszynie i outfit, który szybko awansował na jednego z ulubieńców i mojego i Wiki w tym roku. Tak jak na samym początku działalności dziewczyn, kiedy szyły dresowe portaszki z kolorowymi wstawkami, ten styl kompletnie do mnie nie przemawiał, tak teraz – kiedy mają idealnie spójną kolekcję, z idealnie wręcz dopasowaną rozmiarówką i jakością, która dorównuje najlepszym – przy odrobinie mądrze rozegranych działań marketingowych wróżę im międzynarodowy sukces i niesamowicie trzymam kciuki za te dwie cudowne MultiMamy, które prywatnie również uwielbiam!
Ubraniowy hit nr 2 w tym roku to sukienka w herbatniki od Kukukid – Wiki ją uwielbia! Był czas, że przepierałam ją w rękach, bo chciała nosić ją kilka razy w tygodniu, a ona wciąż jest w idealnym stanie.
Ulubieńcem 2015 w „dziecięcej części bloga” był też film „W głowie się nie mieści” i seria książek „Pierwsza Encyklopedia”, a jeśli o mnie chodzi…
Cóż – ja cierpię na bliżej niezdefiniowany minimalizm (niekoniecznie rozsądny), czyli kupuję dla siebie bardzo niewiele, tyle co nic i na 99 % rzeczy, które pierwotnie mam ochotę kupić, po przemyśleniu właściwie żal mi kasy (to jest konsekwencją pewnego doświadczenia-wyzwania, zresztą pozytywną konsekwencją, ale o tym innym razem). Było jednak w 2015 roku kilka takich rzeczy, które znacznie uprzyjemniały mi codzienność, więc zapewne posłużą i Tobie. Tak przedstawiam Ci moje TOP 5.
- Kura Babci Dany od La Millou zwana w naszym domy kurczakiem Bubu – choć poduszka do karmienia to jest w naszym domu jej najrzadsze zastosowanie, jako zwyczajna poduszka lub podkładka do laptopa, gdy pracuję na kanapie jest niezastąpiona. Dobrze, że mamy trzy egzemplarze, bo w czasie, gdy gościła u nas tylko jedna wciąż ją sobie podbieraliśmy na zmianę.
- Plakaty własnego projektu wykorzystane podczas metamorfozy salonu. Uwielbiam je i to, jak za kilkadziesiąt złotych (łącznie z ramkami!) udało mi się kompletnie zmienić charakter wystroju wnętrza.
- Ikeowskie kubki z 'gniecionej porcelany’. Czasem człowiek ma takie fazy, że maniakalnie kupowałby wszystko w danym kolorze lub wzorze. U mnie aktualnie trwa faza na „gniecioną porcelanę” i choć większość pięknych rzeczy z racji ich irracjonalnych cen odstawiam na półkę, tak kubkom po 6 zł nie mogłam się oprzeć.
- Seria książek „50 twarzy Greya”. Mam słabość do historii miłosnych z zamkniętymi w sobie mężczyznami, którzy o swoje wybranki dbają bardziej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać i którzy to przez te swoje ukochane każdego dnia są zmieniani na lepsze… I może dla niektórych seria o Greyu jest o niczym i tylko emanuje seksem, a „Zmierzch” to bajeczka o wampirach dla nastolatek, ale kurczę, ja czytam dla przyjemności, żeby odpocząć od faktów i realnego życia z realnymi problemami i za każdym razem, gdy trafię na serię książek, która wciągnie mnie tak, że kilka/naście wieczorów pod rząd mam odpoczywam totalnie offline, niezmiennie się cieszę. Także – jeśli byłaś miłośniczką Zmierzchu, to Grey też Ci się spodoba, bo to bardzo podobna historia, tylko trochę bardziej realna i z pikantniejszym opisem niektórych scen w zmierzchu pominiętych.
- Duże, białe szafy z lustrami i przesuwanymi drzwiami – pokazywałam Ci je przy okazji metamorfozy salonu. Wiesz jak to jest jak od co najmniej kilku lat drażni Cię coś w przestrzeni dookoła i jakoś niespecjalnie możesz cokolwiek z tym zrobić aż nagle pewnego dnia się udaje? Ja tak miałam właśnie z szafami – od dawien dawna marzyło mi się mieć w domu duże szafy, które dzięki kolorowi i lustrom będą wydawały się mniejsze niż w rzeczywistości, a jednocześnie pomieszczą 99 % domowych rupieci i właściwie żadne inne meble do przechowywania nie będą mi potrzebne. Długo sobie ich odmawiałam, ale teraz gdy już je mam nie oddałabym za skarby świata.
Ufff, serio czas się leczyć – cały dzień zajęło mi wymyślenie 5 przedmiotów, o które powiększyłam swój dobytek w ostatnim roku i które jakkolwiek wpływałyby na poziom mojego zadowolenia z życia 😉 Postanowienie nr 1 na 2016 rok to pozwalać sobie na odrobinę więcej materialnych przyjemności, więc może mnie zainspirujesz?
Co było Twoim największym hitem/odkryciem w zeszłym roku?
Inne nasze ulubione odkrycia
28 pomysłów, co kupić na prezent dla Niej, dla Niego i dla Dziecka | Prezentownik Wyjątkowości 2020
Wierzę w magię drobnych upominków. Wierzę, że przemyślanym, trafionym prezentem można powiedzieć „jesteś dla mnie ważna/y, myślę o Tobie”. Dlatego dziś, kolejny rok z rzędu mam dla Was świeżutkie zestawienie Wyjątkowości, którymi można obdarować najbliższych. POLECAJKI, CZYLI CO NAM SIĘ SPRAWDZA? Prezentownik Wyjątkowości ma to do siebie, że są to wyselekcjonowane przeze mnie rzeczy, których […]
Wielki Prezentownik Wikilistki – zbiór ponad 2000 pomysłów na prezenty (dla dzieci i nie tylko!) z bloga
Szukasz pomysłu na trafiony prezent? Przedstawiam Ci Wielki Prezentownik Wikilistki, czyli ponad 2000 inspiracji na prezent dla dzieci i nie tylko. Od lat zajmuję się smartshoppingiem i przy okazji wyszukuję prezentowe perełki. W związku z tym, że przez kilka lat na blogu pojawiła się masa, ale to masa wpisów z inspiracjami na różne prezenty, postanowiłam […]
Jak zacząć odgracanie domu i pozbyć się zbędnych rzeczy z mieszkania?
Czujesz, że przytłaczają Cię rzeczy. Rozglądasz się dookoła i widzisz je wszędzie – jest ich za dużo, nie mają swojego miejsca, a bałagan, który tworzą przyprawia Cię o ból głowy. Sprzątasz i za chwilę znów jest to samo – mnóstwo rzeczy na wierzchu. Brzmi znajomo? POLECAJKI, CZYLI CO NAM SIĘ SPRAWDZA? Chyba każda z nas […]
Ulubieńcy września 2016
Mili Państwo, na poniedziałkowy rozruch podrzucam ulubieńców września 2016 z lekkim opóźnieniem. Dni ostatnio mijają jakby ich nie było, a ja z jednej strony staram się maniakalnie łapać doczesność, a z drugiej mam bardzo ambitne przyszłościowe plany, wszystkie dla mnie ważne i jedyną sensowną opcją byłoby się sklonować. POLECAJKI, CZYLI CO NAM SIĘ SPRAWDZA? Świat […]
Ulubieńcy sierpnia 2016
Strasznie się cieszę, że wprowadziłam cykl z ulubieńcami miesiąca na bloga! Już po kilku miesiącach widzę ilu fajnych rzeczy bym Ci nie pokazała, bo „tak jakoś nie byłoby okazji” (no przecież nie zrobię wpisu o kocu, co się nim owijam na wieczór albo termosie,bo dni by mi zabrakło), a mając ulubieńców wrzucam wszystko, o czym w […]
Ulubione w czerwcu ’16
Dziś na blogu początek nowego cyklu. „Ulubione w … „ będzie zbiorem tego, co zachwyciło mnie w ostatnim miesiącu, ale jakoś nie zdążyłam Wam tego pokazać. Taka moja wersja ulubieńców miesiąca, ale nie będę ograniczać się tylko do kosmetyków, tylko pokazywać Wam będę też ajróżniejsze gadżety, zabawki, ubrania, książki, filmy czy miejsca. POLECAJKI, CZYLI CO NAM SIĘ SPRAWDZA? […]
Zabawki: u chłopca wszelkiego rodzaju lego..
A co najbardziej doceniam. . Swój spokój i czas, który mogę poświęcić dzieciaka..
Zabawki: u chłopca wszelkiego rodzaju lego..
A co najbardziej doceniam. . Swój spokój i czas, który mogę poświęcić dzieciaka..
U nas troje dzieci i trzy typy zabawek na topie:) Syn to typowy konstruktor, który nie ma innych zabawek poza klockami wszelkiego rodzaju i maści oraz puzzlami, córeczka średnia jest typowo „księżniczkowa” ukochała sobie lalki Disney Animators, ale wielką miłością darzy też swoją rodzinę myszek Maile, natomiast najmłodsza ma latorośl uwielbia lalki-postaci z Toy Story:) Wszyscy kochają puzzle, książki i prace plastyczne. Wniosek płynie jeden każde dziecko to zupełnie inna osobowość i inny rodzaj pasji w zabawie:) A Wiki sprawia wrażenie bardzo rezolutnej dziewczęcej dziewczynki w otoczeniu swoich ulubionych zabawek:)
U nas troje dzieci i trzy typy zabawek na topie:) Syn to typowy konstruktor, który nie ma innych zabawek poza klockami wszelkiego rodzaju i maści oraz puzzlami, córeczka średnia jest typowo „księżniczkowa” ukochała sobie lalki Disney Animators, ale wielką miłością darzy też swoją rodzinę myszek Maile, natomiast najmłodsza ma latorośl uwielbia lalki-postaci z Toy Story:) Wszyscy kochają puzzle, książki i prace plastyczne. Wniosek płynie jeden każde dziecko to zupełnie inna osobowość i inny rodzaj pasji w zabawie:) A Wiki sprawia wrażenie bardzo rezolutnej dziewczęcej dziewczynki w otoczeniu swoich ulubionych zabawek:)
Rewelacyjne podsumowanie! Podoba mi się wszystko i absolutnie każdą z tych rzeczy chciałabym mieć u siebie. Jedynie te kucyki i barbie mam nadzieję odłożyć na jeszcze jakiś czas, chociażby do 3 urodzin;)
Powiem Ci,że ja się strasznie bałam tego, a w praktyce okazuje się,że nie jest tak źle 😉 Nie piszczy mi o ubrania z bajek czy naklejki na ścianach,jedynie zabawki książki i kolorowanki z tymi postaciami ulubionymi więc jak dla mnie to jest całkiem znosny balans.
To jeszcze masz luzik 😀 Ciekawe, czy ten etap nadejdzie, czy może łaskawie Was ominie 😉
Rewelacyjne podsumowanie! Podoba mi się wszystko i absolutnie każdą z tych rzeczy chciałabym mieć u siebie. Jedynie te kucyki i barbie mam nadzieję odłożyć na jeszcze jakiś czas, chociażby do 3 urodzin;)
Powiem Ci,że ja się strasznie bałam tego, a w praktyce okazuje się,że nie jest tak źle 😉 Nie piszczy mi o ubrania z bajek czy naklejki na ścianach,jedynie zabawki książki i kolorowanki z tymi postaciami ulubionymi więc jak dla mnie to jest całkiem znosny balans.
To jeszcze masz luzik 😀 Ciekawe, czy ten etap nadejdzie, czy może łaskawie Was ominie 😉
Co do książek uwielbiam Greya ja czytałam nie tylko dla pikantnych momentów,ale właśnie ciekawiła mnie jego psychika.
Saga zmierzch to też fantastyczna seria film kiepski,ale książki świetne.
Polecam Delirium-Lauren Oliver naprawdę ostatnio ta saga mnie wciągnęła 😉
Film ” W głowie się nie mieści ” jedna z lepszych ekranizacji 2015
Jak się odnajdę w nowym planie dnia to na pewno poszukam! 🙂
Co do książek uwielbiam Greya ja czytałam nie tylko dla pikantnych momentów,ale właśnie ciekawiła mnie jego psychika.
Saga zmierzch to też fantastyczna seria film kiepski,ale książki świetne.
Polecam Delirium-Lauren Oliver naprawdę ostatnio ta saga mnie wciągnęła 😉
Film ” W głowie się nie mieści ” jedna z lepszych ekranizacji 2015
Jak się odnajdę w nowym planie dnia to na pewno poszukam! 🙂
u mnie hitem były lalki Barbie, Disney Animators i Jakks Pacific, a syn ukochał Hulka i Buzza Astrala. Ja zakochałam się w paru cudach ale może zgapię ( jeśli pozwolisz) i też taki post u siebie zamieszczę 🙂 Pozdrawiam Was serdecznie
u mnie hitem były lalki Barbie, Disney Animators i Jakks Pacific, a syn ukochał Hulka i Buzza Astrala. Ja zakochałam się w paru cudach ale może zgapię ( jeśli pozwolisz) i też taki post u siebie zamieszczę 🙂 Pozdrawiam Was serdecznie