Nie znoszę szaleńczego pędu tygodnia, nocy zarwanych w imię nieprzekroczenia terminu i ciągłego robienia wszystkiego na ostatni moment. Chociaż lubię, gdy dzieje się dużo, cieszę się z każdego nawet najmniejszego sukcesu i doceniam, że wreszcie zaczynamy robić to, co naprawdę lubimy, czerpiąc z tego profity, często się zastanawiam… po co tak gnam?
[Nim zaczniecie dalej czytać, włączcie sobie TĘ piosenkę… ]Dopóki znajduję racjonalne argumenty, cele i marzenia, dokonuję analizy, ile jestem w stanie dla tego poświęcić. Jestem dumna z jednej rzeczy – nim zdążyłam się porządnie rozpędzić się w obsesji posiadania, przejrzałam na oczy i wiem, że najważniejsze rzeczy już mam. Podejrzewam, że co najmniej połowa z Was nie chciałaby się ze mną zamienić analizując moją sytuację, biorąc pod uwagę suche fakty, jednak… Jednak najcenniejsze, co udało mi się osiągnąć to umiejętność analizowania rzeczywistości nie tylko umysłem, ale przede wszystkim sercem. I moje serce jest szczęśliwe. Moje serce nie żałuje żadnej z podjętych decyzji. I nie ważne, czy przez najbliższe kilka lat mieszkałabym w willi z basenem, czy dalej będę wkurzać się na wściekle pomarańczową podłogę w wynajmowanym mieszkaniu, która psuje mi zdjęcia. Nie ważne, że 300 zł na porządną kurtkę i kolejne 150 na torebkę to nie jest tylko wklepanie czterech cyferek w czytniku przy kasie, a logistyczne przedsięwzięcie planowane z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Choć to jeszcze nie czas na podsumowanie i nie o tym ma być ten post – mając 22 lata przeżywam właśnie chyba najpiękniejszy grudzień w moim życiu. Mam już swój własny, najważniejszy mikrokosmos – wspaniałą córkę i porządnego facetu u boku. Jesteśmy zdrowi, mamy gdzie mieszkać, mamy co jeść i już dziś wiem, że pod choinką będą czekać prezenty, może nawet te najbardziej wymarzone. Nad stołem wisi kalendarz adwentowy, którego zawartość codziennie po śniadaniu maluje uśmiech na buzi mojej córki, z kuchni jeszcze roznosi się aromat świeżo upieczonego ciasta,a w mojej głowie rozbrzmiewa radosny śmiech, który towarzyszył nam podczas jego przygotowania. Moje dziecko spokojnie śpi w swoim pokoju. Jest ciepło, sucho, lodówka pełna, pokój oświetla mi blask lampek zdobiących piękną choinkę, słucham swojej ostatnio ulubionej playlisty (właśnie tej piosenki, której teraz słuchasz i Ty), a niedługo zasnę w ramionach, które dają ukojenie po dniu na pełnych obrotach. Zasnę bezpieczna, szczęśliwa, kochana. Mam wszystko, reszta to tylko nieistotne dodatki.
Doceniam to co mam. Choć poprzedni rok był trudny, to mam wrażenie, że najbardziej wartościowy ze wszystkich lat, jakie do tej pory przeżyłam. Choć nie życzę nikomu źle, to chciałabym aby każdy mógł sobie włączyć taki filmik z całym złem na świecie i choć w setnej części procenta poczuć ból, smutek, zwątpienie i rezygnację, którą czują ludzie w takiej sytuacji. Na chwilę, żeby każdy zrozumiał, jak bardzo szczęśliwym jest człowiekiem, jak wiele ma i o ile mogłoby być gorzej. Chciałabym, żeby Ci wszyscy ludzie, którzy w wigilię do południa w pośpiechu krążą po galeriach w poszukiwaniu prezentów na ostatnią chwilę, znaleźli czas na zrobienie jakiegoś prezentu własnoręcznie, a za zaoszczędzone pieniądze kupili jedzenie na wigilijną kolację jakiejś rodzinie, która nie mogła sobie pozwolić może nawet na barszcz z paczki i kawałek karpia. Chciałabym, żeby chociaż w te świąteczne dni, Ci wszyscy zabiegani ludzie, budujący nowe wielkie domy, planujący zmienić Forda na Mercedesa albo 40-calową plazmę na 60-calowy smart TV potrafili się zatrzymać, zadzwonić do bliskich albo najlepiej się z nimi spotkać, porozmawiać, zatrzymać się, docenić… może coś zrozumieć. Nie, ja im nie zazdroszczę tych domów, mercedesów i telewizorów na pół ściany. Ja im współczuję… bo (choć wiem, że są wyjątki) jutro dom w Polsce, mercedes i ten wszystkorobiący telewizor to wciąż będzie za mało. Będą chcieli więcej, będą pracować więcej aż pewnego dnia okaże się, że nie zdążyli z kimś porozmawiać, powiedzieć komuś „tęskniłem, kocham cię, jak dobrze Cię widzieć”. Usiądą na starość w willi z basenem na Malediwach … i co ?
Wszystkim życzę jak najlepiej,naprawdę. Jeśli ktoś na tych rajskich wyspach będzie szczęśliwy, a jego głowa pełna wspomnień przepełnionych uczuciami, to ja go sobie postawię za wzór do naśladowania… ale póki co, dumna z tego, co przez ten rok wypracowałam w swojej głowie, wiem, że nawet jeśli za kilkadziesiąt lat całym moim dobytkiem to będzie mały drewniany domek na przedmieściach w Polsce, ale towarzyszyć mu będzie biblioteczka wspomnień w mojej głowie i radosny gwar zasiadającej do wigilijnej kolacji przy kominku wielopokoleniowej rodziny, to ja powiem „wygrałam życie, moi drodzy”. Tak, bo ja życie zamierzam przeżyć naprawdę, a pieniądze inwestować w podróże, poznawanie świata i budowanie wspomnień przez spełnianie marzeń. Będę kolekcjonować uśmiechy, tak po prostu.
28 pomysłów, co kupić na prezent dla Niej, dla Niego i dla Dziecka | Prezentownik Wyjątkowości 2020
Wierzę w magię drobnych upominków. Wierzę, że przemyślanym, trafionym prezentem można powiedzieć „jesteś dla mnie ważna/y, myślę o Tobie”. Dlatego dziś, kolejny rok z rzędu mam dla Was świeżutkie zestawienie Wyjątkowości, którymi można obdarować najbliższych. Prezentownik Wyjątkowości ma to do siebie, że są to wyselekcjonowane przeze mnie rzeczy, których na próżno szukać w popularnych sklepach. […]
Wielki Prezentownik Wikilistki – zbiór ponad 2000 pomysłów na prezenty (dla dzieci i nie tylko!) z bloga
Szukasz pomysłu na trafiony prezent? Przedstawiam Ci Wielki Prezentownik Wikilistki, czyli ponad 2000 inspiracji na prezent dla dzieci i nie tylko. Od lat zajmuję się smartshoppingiem i przy okazji wyszukuję prezentowe perełki. W związku z tym, że przez kilka lat na blogu pojawiła się masa, ale to masa wpisów z inspiracjami na różne prezenty, postanowiłam […]
Jak zacząć odgracanie domu i pozbyć się zbędnych rzeczy z mieszkania?
Czujesz, że przytłaczają Cię rzeczy. Rozglądasz się dookoła i widzisz je wszędzie – jest ich za dużo, nie mają swojego miejsca, a bałagan, który tworzą przyprawia Cię o ból głowy. Sprzątasz i za chwilę znów jest to samo – mnóstwo rzeczy na wierzchu. Brzmi znajomo? Chyba każda z nas to kiedyś przechodziła. Nawet ja, trąbiąca […]
Dwa minusy dają plus
Gdy los rzuca we mnie dwoma minusami, robię z nich plus. Przestałam walczyć z życiem i wściekać się na rzeczy, których nie zmienię. Gdy jest burza, myślę o tym, że po niej zawsze wychodzi słońce. Jeśli coś mi nie pasuję, myślę – czy mogę to zmienić? Jeśli tak – wymyślam jak i działam. Jeśli nie […]
Jak długo można bez konsekwencji „odkładać siebie na później”?
Zastanawiałaś się kiedyś nad tym, jak bardzo zapominasz o sobie w codzienności? Jak bardzo, zwłaszcza jeśli jesteś mamą, poświęciłaś się, myśląc, że robisz to „dla dobra dzieci, rodziny”? Z jak wielu rzeczy podświadomie zrezygnowałaś? Może już nie czytasz, choć kiedyś bardzo to lubiłaś. Nie chodzisz na zumbę, trampoliny albo na basen. Może nie wychodzisz z […]
Zmarnowałam lata. Ty też robisz to zupełnie nieświadomie!
Wymówki. Wszyscy doskonale je znamy, ale dlaczego pozwalamy sobie tak łatwo rezygnować z marzeń, oszukując samych siebie? „Nie mogę sobie na to pozwolić”, „tak się nie da”, „to nie jest dobra pora” – czy jest ktokolwiek, kto choć raz nie usprawiedliwiał się w ten sposób? No właśnie. A jak jest naprawdę? Ile w tych stwierdzeniach […]
…pięknego trudne początki | równowaga i slow life
Dzisiejszy wpis powinien pojawić się na blogu już dawno, jako swoista zakładka „zacznij tutaj” tudzież „pierwszy raz?”, ale od kilku miesięcy wciąż zadaję sobie pytanie, czy na pewno żyję już na tyle świadomie, żeby się w tym temacie choćby z autopsji wymądrzać. Później siadam, spisuję pomysły na wpisy i widzę, że to wszystko, wielkie wszystko, które w dzisiejszych czasach […]
Tak łatwo przestać doceniać w codziennym biegu…..
Tak łatwo przestać doceniać w codziennym biegu…..
Jestem już po raz kolejny na blogu, ale ten wpis podoba mi się chyba najbardziej (inne też są świetne). Może dlatego, że jesteście z Torunia (tak jak my), może dlatego, że też jestem młodą mamą, a może po prostu – jest prawdą. Czasem chyba musimy powiedzieć terminom, pracy, załatwianiu spraw… dość! I poczuć życie.
Jestem już po raz kolejny na blogu, ale ten wpis podoba mi się chyba najbardziej (inne też są świetne). Może dlatego, że jesteście z Torunia (tak jak my), może dlatego, że też jestem młodą mamą, a może po prostu – jest prawdą. Czasem chyba musimy powiedzieć terminom, pracy, załatwianiu spraw… dość! I poczuć życie.
Dziękuję za muzykę w tle i za słowa przepełnione spokojem i wdzięcznością.
Właśnie tak wyobrażam sobie prawdziwe święta. Właśnie tak decyduję się żyć.
Miód na moje serce <3
Przepięknie napisane. Tyle mądrych i prawdziwych słów. Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję, zdrowych i rodzinnych świąt Kochana :*
Dziękuję za muzykę w tle i za słowa przepełnione spokojem i wdzięcznością.
Właśnie tak wyobrażam sobie prawdziwe święta. Właśnie tak decyduję się żyć.
Miód na moje serce <3
Przepięknie napisane. Tyle mądrych i prawdziwych słów. Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję, zdrowych i rodzinnych świąt Kochana :*
Pięknie to w słowa ujęłaś, Też nie lubię biegu pędu, braku czasu, ciągłej listy to do, tego że w tym pędzie często cierpliwości brak i czasu na zwykłe proste rzeczy. Ale mam nadzieję że święta pozwolą nam wiele spraw nadrobić, odpocząć..Pozdrawiam
Ja też mam taką nadzieję…ogromną!
Pięknie to w słowa ujęłaś, Też nie lubię biegu pędu, braku czasu, ciągłej listy to do, tego że w tym pędzie często cierpliwości brak i czasu na zwykłe proste rzeczy. Ale mam nadzieję że święta pozwolą nam wiele spraw nadrobić, odpocząć..Pozdrawiam
Ja też mam taką nadzieję…ogromną!
Super wpis. Niestety bolesna prawda,dużo większy % społeczeństwa docenia bardziej pieniądza, a opamiętuje się dopiero kiedy dzieje się coś złego.. Życzę Ci duużo dobrego na kolejny rok 🙂
Wzajemnie ;*
Super wpis. Niestety bolesna prawda,dużo większy % społeczeństwa docenia bardziej pieniądza, a opamiętuje się dopiero kiedy dzieje się coś złego.. Życzę Ci duużo dobrego na kolejny rok 🙂
Wzajemnie ;*
Z obrazu bloga rysuje się bardzo szczęśliwa Kobietka. Wszystkiego dobrego – dobrze jest czytać o miłości.
<3
Z obrazu bloga rysuje się bardzo szczęśliwa Kobietka. Wszystkiego dobrego – dobrze jest czytać o miłości.
<3