Moi mili – przedstawiam Wam pierwszy OOTD skompletowany i wybrany absolutnie przez modelkę. Moda dziecięca zaczyna mi tu nabierać nowego znaczenia, bo miewam wrażenie, że coraz mniej mam do powiedzenia.
Ma to też oczywiście swoje plusy, bo zaczynam widzieć, jak to co podświadomie przykładem pokazywałam jej od kiedy miała kilka miesięcy, dzisiaj procentuje. Jest świeżo, z dziecięcą beztroską, ale też przede wszystkim wygodnie no i całość jakoś do siebie pasuje.
#OOTD, czyli Outfit of the day to wpisy z codziennymi outfitami – póki co Wiki, a niebawem pewnie też i Mii, może i moje. Wszystkie łączy jedno – lubimy jak pasuje, a wygoda (pomijając czasami Wiki fazy na tiulowe kiecki) to cecha priorytetowa.
Chcę Was tymi wpisami zainspirować. Udowodnię, że moda dziecięca to nie muszą być stylóweczki na dziecko hipstera kompletowane specjalnie pod bloga. Moda dziecięca u nas charakteryzuje się jedną, bardzo ważną cechą – w 99 % to są zestawy, w które możecie śmiało ubrać dzieci do przedszkola albo na weekendowy spacer. W sumie, zazwyczaj to są Wiktorii outfity z weekendów spędzanych poza domem, bo to wtedy najczęściej robię zdjęcia na bloga.
To jak? Brawa dla tej Pani za kreatywność, prawda?
sukienka – PifPaf
bluza, legginsy – H&M
szal i torebka – Reserved
buty – Gino Rossi
Jeszcze więcej o modzie
28 pomysłów, co kupić na prezent dla Niej, dla Niego i dla Dziecka | Prezentownik Wyjątkowości 2020
Wierzę w magię drobnych upominków. Wierzę, że przemyślanym, trafionym prezentem można powiedzieć „jesteś dla mnie ważna/y, myślę o Tobie”. Dlatego dziś, kolejny rok z rzędu mam dla Was świeżutkie zestawienie Wyjątkowości, którymi można obdarować najbliższych. Prezentownik Wyjątkowości ma to do siebie, że są to wyselekcjonowane przeze mnie rzeczy, których na próżno szukać w popularnych sklepach. […]
Wielki Prezentownik Wikilistki – zbiór ponad 2000 pomysłów na prezenty (dla dzieci i nie tylko!) z bloga
Szukasz pomysłu na trafiony prezent? Przedstawiam Ci Wielki Prezentownik Wikilistki, czyli ponad 2000 inspiracji na prezent dla dzieci i nie tylko. Od lat zajmuję się smartshoppingiem i przy okazji wyszukuję prezentowe perełki. W związku z tym, że przez kilka lat na blogu pojawiła się masa, ale to masa wpisów z inspiracjami na różne prezenty, postanowiłam […]
Jak zacząć odgracanie domu i pozbyć się zbędnych rzeczy z mieszkania?
Czujesz, że przytłaczają Cię rzeczy. Rozglądasz się dookoła i widzisz je wszędzie – jest ich za dużo, nie mają swojego miejsca, a bałagan, który tworzą przyprawia Cię o ból głowy. Sprzątasz i za chwilę znów jest to samo – mnóstwo rzeczy na wierzchu. Brzmi znajomo? Chyba każda z nas to kiedyś przechodziła. Nawet ja, trąbiąca […]
Ponczo, Baby! #BabyOOTD3
Ponczo dla takiego malucha? Przyznaję, że na początku miałam milion wątpliwości – wydawało mi się niepraktyczne, a i do najtańszych nie należało. Skusiłam się jednak podczas promocji 3 za 2 w Kappahl i co ? Pokochałam miłością absolutną! Nie jest wcale tak niepraktyczne jakby mogło się wydawać – wręcz odwrotnie. W połączeniu z wartstwowym ubieraniem, […]
Daily OOTD #7 – najpiękniejsza letnia sukienka
Zdecydowanie i bez apelacyjnie najpiękniejsza sukienka dla dziewczynki tego lata. Jak tylko ją zobaczyłam na wyprzedaży w SMYKU nie mogłam się oprzeć ( KLIK – teraz kosztuje tylko 27 zł z 89 !). Pokazują ją Wam dzisiaj, bo niestety w Smyku ktoś nie umie w zdjęcia i na zdjęciu produktowym prezentuje się ona co najwyżej […]
Daily OOTD#2 – Szmaragdowa baletnica: sukienka dla dziewczynki
Gdy akurat nie karmię, nie przewijam, nie gotuję, nie ćwiczę, nie sprzątam, nie robię zakupów i miliona innych rzeczy, zerkam sobie kątem oka na nowe odpowiedzi w ankiecie i wczoraj dostrzegłam, że prawie 90% z Was chce, abym we wpisach modowych, ze stylizacjami, pisała o konkretnych ubraniach, które akurat pokazujemy! O kieckę Wiki z tego wpisu […]
Brawo, Wikuś! 😀
Heh, to świetne obserwować, jak nasze dziecko dorasta i zaczyna mieć swoje zdanie – i jeszcze się przy nim upierać! Chociaż wrrrróć!, z jednej strony to świetnie obserwować, ale z drugiej jakoś tak tęskno i bojaźliwie robi mi się na serduchu… Bo ewidentnie widać, że dziecko dorasta, dojrzewa, jeszcze moment, a z gniazda wyleci… Heh, gdy artykułuję swoje obawy tego pokroju, mój mąż śmieje się ze mnie – że przesadzam, że to nie będzie tak szybko, żebym nie popadała w skrajności… A ja widzę, jak Johnek wyrzuca mnie z pokoju, zabrania dostępu do komody z ubraniami, sam wybiera swój zestaw, sam się ubiera, a potem dumny z siebie prezentuje nam swój outfit. I łzy mam w oczach, że taki samodzielny, że taki duży, że tak ładnie wszystko skomponował (Brawo ja! :P), ale i też, że teraz ubranie – już, w tej chwili – a lada moment wyjścia z kolegami, własne sprawy, zajęcia poza domem… Oddala się, wymyka mi się, już nie pozwala tak tarmosić i tulić, obcałowywać („Maaaaamoooo” – rzuca wtedy, kryjąc czuły uśmiech)… Rośnie mi dziecko, nooooo! Nadzieja w Luśce – ale i na nią przyjdzie pora…
Ech, szlag…
I niby wiesz, że tak być powinno… I niby się cieszysz i śmietankę spijasz… I niby dumna jesteś i jak paw chodzisz obok dziecka, pokazując „To moje! To moje!”, a z drugiej strony… Chcesz być tą obrzydliwą matką zagłaskującą, zacałowującą… Tęsknisz za bliskością…
A właściwie nie… Tęsknić-tęsknisz, ale wiesz, że zagłaskać nie możesz, bo Ci urośnie przytyłkas (co by wyeliminować zwrot z czterech liter :P) zamiast mężczyzny, flejcia zamiast Kobiety…
Robimy dobrze, ale dzieci za szybko rosną. Zdecydowanie za szybko.
No i masz… Chciałam pochwalić Wiki za jej wspaniałą stylizację, a skończyło się jak zwykle – przemyślenia matki, która ma wolny wieczór, bo mąż jeszcze w pracy, a dzieci śpią…
Heh, spokojnego wieczoru, Kochana :*
Uściskaj te dwie kochane dziewuszki, które masz w domku 🙂 Jak się będzie starsza wyrywać – trudno 😛 Prawo mamusi ;D
Dobranoc!
Brawo, Wikuś! 😀
Heh, to świetne obserwować, jak nasze dziecko dorasta i zaczyna mieć swoje zdanie – i jeszcze się przy nim upierać! Chociaż wrrrróć!, z jednej strony to świetnie obserwować, ale z drugiej jakoś tak tęskno i bojaźliwie robi mi się na serduchu… Bo ewidentnie widać, że dziecko dorasta, dojrzewa, jeszcze moment, a z gniazda wyleci… Heh, gdy artykułuję swoje obawy tego pokroju, mój mąż śmieje się ze mnie – że przesadzam, że to nie będzie tak szybko, żebym nie popadała w skrajności… A ja widzę, jak Johnek wyrzuca mnie z pokoju, zabrania dostępu do komody z ubraniami, sam wybiera swój zestaw, sam się ubiera, a potem dumny z siebie prezentuje nam swój outfit. I łzy mam w oczach, że taki samodzielny, że taki duży, że tak ładnie wszystko skomponował (Brawo ja! :P), ale i też, że teraz ubranie – już, w tej chwili – a lada moment wyjścia z kolegami, własne sprawy, zajęcia poza domem… Oddala się, wymyka mi się, już nie pozwala tak tarmosić i tulić, obcałowywać („Maaaaamoooo” – rzuca wtedy, kryjąc czuły uśmiech)… Rośnie mi dziecko, nooooo! Nadzieja w Luśce – ale i na nią przyjdzie pora…
Ech, szlag…
I niby wiesz, że tak być powinno… I niby się cieszysz i śmietankę spijasz… I niby dumna jesteś i jak paw chodzisz obok dziecka, pokazując „To moje! To moje!”, a z drugiej strony… Chcesz być tą obrzydliwą matką zagłaskującą, zacałowującą… Tęsknisz za bliskością…
A właściwie nie… Tęsknić-tęsknisz, ale wiesz, że zagłaskać nie możesz, bo Ci urośnie przytyłkas (co by wyeliminować zwrot z czterech liter :P) zamiast mężczyzny, flejcia zamiast Kobiety…
Robimy dobrze, ale dzieci za szybko rosną. Zdecydowanie za szybko.
No i masz… Chciałam pochwalić Wiki za jej wspaniałą stylizację, a skończyło się jak zwykle – przemyślenia matki, która ma wolny wieczór, bo mąż jeszcze w pracy, a dzieci śpią…
Heh, spokojnego wieczoru, Kochana :*
Uściskaj te dwie kochane dziewuszki, które masz w domku 🙂 Jak się będzie starsza wyrywać – trudno 😛 Prawo mamusi ;D
Dobranoc!