Zastanawiałaś się kiedyś, tak świadomie, co czujesz dokładnie TU i TERAZ? O czym myślisz, czego byś chciała, o czym marzysz, za co jesteś wdzięczna właśnie w tym momencie?
Od ponad roku praktykuję uważność. Od stycznia prowadzę dziennik wdzięczności w moim Bujo, a ostatni świąteczny weekend pozwolił mi zerknąć wstecz przy klejeniu albumu i zobaczyć, jak wiele pięknych chwil przeżyłam w latach, które wydawały mi się najtrudniejsze ever. Jak wiele dobra wydarzyło się gdzieś pomiędzy wszystkimi trudnymi sytuacjami, których dziś już nawet nie chcę pamiętać.
Myślę, że to dobry czas, by tutaj – w miejscu, które jest dla mnie tak ważne i wiem, jak wiele osób inspiruje – przypominać Ci co miesiąc o tym, że warto się zatrzymać na chwilę i wsłuchać w głąb siebie. Może przy okazji mojego „tu i teraz”, znajdziesz chwilę, by stworzyć swoje własne?
Jestem wdzięczna za …
Urodzinowe dwa dni spędzone z przyjaciółką. Te kilka, kilkanaście dni w roku, które spędzamy wspólnie są dla mnie najlepszymi. Jestem wdzięczna za to, że mam w swoim życiu takich ludzi i ogromnie to doceniam. Dziękuję więc za domowy obiad zjedzony w poniedziałek na sopockiej plaży, za klejenie albumów prawie do rana przy butelce dobrego wina, za godziny rozmów i masę inspiracji, jaką dają mi te nasze babskie spotkania.
I za pierwsze od 7 lat wspólne zdjęcia 😉 Frekwencję mamy, że hej!
Cieszę się …
Każdą najmniejszą oznaką wiosny. Rok ćwiczenia uważności pozwala mi dostrzegać takie rzeczy jak rozkwitające pąki na drzewach, poranny zapach tej świeżości w powietrzu, ćwierkające ptaki, dłużej trwający dzień czy słońce w oknach o poranku.
Czuję się …
Dumna z siebie, bo nie dość, że udało mi się zrobić wreszcie album z 2012/2013 roku i prawie już uporządkować zdjęcia, to jeszcze po wielu miesiącach dopięłam wreszcie kilka bardzo ważnych dla mnie projektów, których efekty zobaczycie niebawem na blogu.
Pracuję nad …
kilkoma projektami i niewiele jeszcze mogę zdradzić, ale jednym z pomysłów, które chodzą mi po głowie są m.in. webinary i kurs on-line. Myślę o takim fajnym ugryzieniu tematu zaległych zdjęć, albumów, obróbki i może kreatywnego dokumentowania wspomnień – DAJCIE MI ZNAĆ, KONIECZNIE, CO WY NA TO :*! : )
Ah, pracuję też nad formą i moim ciałem. Mam cel, mam motywację, mam narzędzia. Teraz nie może się nie udać! 🙂
Chciałabym …
Spędzić w maju kilka dni w Tatrach. Nigdy tam nie byliśmy, maj wydaje mi się idealnym miesiącem na poznanie tamtejszych miejsc, a do tego strasznie czuję, że potrzebuję dłuższego wyjazdu. Muszę złapać oddech, uporządkować myśli i opracować dobry plan, by osiągnąć swoje cele.
Uczę się …
Odpuszczać, być dla siebie dobrą i słuchać głosu mojego organizmu. Uczę się skracać listę zadań na dany dzień z wersji nieosiągalnej do tej 'tylko dla ambitnych’. Uczę się spędzać popołudnie pod kocem na kanapie, robiąc nic. Uczę się nie walczyć na siłę z tym, że wstawanie wcześnie mi nie służy i nie zmuszam się do wcześniejszego chodzenia spać, tylko wykorzystuję nocną produktywność.
Myślę o …
O tym jak bardzo dojrzałam przez ostatnie 5 lat i jak wiele plusów potrafię dostrzec z perspektywy czasu w tej cholernie trudnej sytuacji, z które nawet się jeszcze do końca nie wykaraskaliśmy… W sumie ta moja umiejętność dostrzegania plusów w minusach jest doprawdy zdumiewająca. To jest jakieś zjawisko, które powinno być nazwane. I nie, to nie jest optymizm.
Słucham …
Wieczorami przy pisaniu najczęściej tej playlisty, a podczas spacerów, prasowania albo ćwiczeń na orbitreku podcastów : Więcej Niż Oszczędzanie Pieniędzy, To Się Opłaca i Po Nitce Ariadny.
Oglądam …
No dobra. Przyznam się. Publicznie. Ostatnio głównie filmiki na YT związane z Bullet Journal i Project Life, bo wkręciłam się maksymalnie. I Radzką. I „kawę z Budzyńską”. I skrolowaną tablicę na pintereście i instagramie.
Czas wrócić do ambitniejszych treści, choć w sumie … taki reset też się przydaje.
Chociaż – wróć. Właśnie jednym okiem oglądam „Królewnę Śnieżkę” w filmowej adaptacji. Jeśli lubisz takie klimaty, to polecam. Przepiękne kadry <3
Czytam …
Ostatnio tylko namiętnie nadrabiam zaległości z Pocket’a, bo zapisałam tam z milion stron „na potem”, które jakoś nie następowało, a to dla mnie ważne treści. Ale ostatnią wartościową książką, którą przeczytałam był Finansowy Ninja Michała Szafrańskiego i ta książka wprowadziła ogromnie dużo świadomości do naszego życia i realnych zmian, które przekładają się na realne oszczędności i jeszcze bardziej świadome decyzje. To jest ta pozycja, której nie może zabraknąć w biblioteczce świadomego człowieka i nie znam osoby, która ją przeczytała i twierdziłaby inaczej. Warta absolutnie każdej złotówki, do kupienia TYLKO NA TEJ STRONIE (Michał wydał książkę sam)
Czekam na …
Chyba najbardziej na pierwszy od lat wolny od dzieci i spędzony z Ł. weekend albo chociaż 24 godziny. Tak, na to chyba najbardziej, choć pewnie poczekam sobie jeszcze… kilka lat 😉
Ajjj, ten cykl „Tu i Teraz” zdecydowania wchodzi na bloga na stałe. Nie miałam pojęcia, jak magiczną moc może mieć spisanie swoich myśli i odczuć. To może się wydawać banalne, ale serio… spróbuj! Kurczę spróbuj tak raz w miesiącu, przez chociaż 3-4 miesiące skupić się na tym, co czujesz dokładnie tu i teraz. To jest fenomenalne. Mam nadzieję, że mnie uda się zainspirować Ciebie, a ja za inspirację dziękuję Kasi z Worqshop.com : )