Jestem gadżeciarą, czas to przyznać otwarcie : ) Kocham ułatwiać sobie życie, a upraszczanie wakacji i podróży z dziećmi to mój konik. Testuję, sprawdzam, wymieniam aż nie znajdę swoich ideałów. Tak właśnie było z gadżetami na lato, które dziś chcę Ci pokazać – choć właściwie, większość z nich przyda Ci się nie tylko latem (!)
Częściowo te rzeczy są u nas w użyciu przez cały rok – na wyjazdy, na basen, do szkoły. Każda z tych rzeczy to tak naprawdę inwestycja często na lata, dlatego polecam Ci przekonanie się do zakupu lepszej jakości. Uwierz, że będziesz wdzięczna samej sobie za ten krok 😉 PS. Dla ułatwienia na samym końcu wpisu masz jeszcze raz zebrane wszystkie linki w jednym miejscu. CO CI SIĘ NAJBARDZIEJ SPODOBAŁO?
GADŻETY NA LATO, KTÓRE UŁATWIAJĄ MI ŻYCIE
Gadżety na lato – jedzenie, picie, pakowanie
Porządne bidony, w tym termobutelka.
Szukałam ideałów od ponad 3 sezonów. Z jednych zdrapywały się nadruki, w innych nie dało się dobrze wyczyścić słomki. Jeszcze inne przeciekały, a niektóre „termo” nie trzymały ciepła. Minusów w bidonach (także tych bardzo popularnych) naliczyłam wiele, aż finalnie trafiły do nas dwie nowości marki B.BOX ( z którą jak wiesz, jeśli mnie czytasz, lubię się już od jakiegoś czasu) i obie to strzał w 10!
Mamy tritanowy duży bidon na wodę ( tritan to taki „plastik” o właściwościach szkła!) oraz termobutelkę ze słomką. Jedno i drugie nie przecieka, ma wygodny uchwyt do trzymania, silikonowe nakładki zabezpieczają przed obiciem, miękkie silikonowe słomki pozwalają na wygodne picie bez ryzyka zadrapania podniebienia. Ta stalowa świetnie trzyma ciepło przez kilka godzin (podkradam do herbaty podczas pracy :D) Z całego serducha polecam, zwłaszcza, że zbliża się nowy rok szkolny – to będzie świetna inwestycja.
Pudełka na przekąski, lunchbox’y
Staram się ograniczyć zarówno produkcję śmieci, jedzenie wątpliwej jakości jedzenia jak i kasę wydawaną na przekąski poza domem, dlatego porządne pudełka na przekąski czy lunchbox to moje „must have”, jakiego potrzebuję latem, bowiem choćby na plaży z racji mieszkania w Trójmieście, bywamy dość często.
Lunchbox mamy już rok i wciąż uwielbiam go niezmiennie – sprawdza się super, zawiera dwie części (w tym jedną dodatkowo dzieloną), ma pojemnik na sztućce. Na pewno w zestawieniu ląduje w naszych „top”.
Potrzebowałam jednak czegoś typowo na przekąski na wyjazd czy wyjście na plażę i postawiliśmy na komplecik pojemniczków Rex (dobra cena i plus za możliwość schowania jednego w drugie) oraz malutki dwupoziomowy pojemnik Sistema. W pudełeczkach tej marki się totalnie zakochałam i myślę, że sprawię sobie prywatny lunchbox od nich właśnie – są super szczelne, mega wygodnie się je zamyka i mają ogrom kombinacji środka.
Do tego mamy małą torbę termiczną, która przydaje się zarówno wtedy, kiedy zabieram na plażę np. ciepłe placki na obiad, jak i w upalne dni, żeby zabrać ze sobą jogurt czy owoce.
Plecaki dla mamy i taty
Moje WYBAWIENIE tego lata i nie wiem jak żyliśmy bez nich, serio 😉 To są nasze, dorosłe plecaki i wyjścia na plażę czy w sumie gdziekolwiek na dłużej z dziećmi i całym majdanem jeszcze nigdy nie były tak wygodne. Zamówiłam je tuż przed wyjazdem na Podlasie, bo wiedziałam, że czeka nas jeden dzień w całości „na nogach” i z dala od hotelu, więc w coś musieliśmy się zabrać. Postawiłam na Coolpack . Ten mniejszy to wersja dla mnie. Kompaktowe rozmiary, a mieści naprawdę dużo. W środku kieszonka na tablet, laptop i telefon oraz mnóstwo innych. Większy dosłownie „mieści pół chałupy” – jest mega pakowny, też ma kieszeń na tablet i pomimo gabarytów jest bardzo wygodny. Oba oczywiście w takiej stylistyce, żebyśmy mogli je z Ł. nosić na zmianę. Jestem z nich mega, mega zadowolona – z tej marki też po rozmowach z fizjoterapeutką wybraliśmy też PLECAKI (!) dla Wiki (zapisz sobie koniecznie poniższy kod, a ja za jakieś 2 tygodnie pokażę Ci z omówieniem co i dlaczego wybraliśmy do wyprawki dla pierwszaka 😀 )
Z kodem: WikilistkaCP20 do 8.09.2019 macie aż 20% rabatu (!)
Co jeszcze w tym temacie?
Uchwyt na tablet (na długie podróże)
Wreszcie znalazłam uchwyt na tablet montowany na każdy zagłówek, który naprawdę wygodnie da się obsługiwać przez pokrowiec. Mało tego, ten uchwyt spokojnie może robić za „zabezpieczenie” tabletu, gdy dajemy go dzieciom – czy to w domu, czy jeśli np. chcemy zabrać taki sprzęt na plażę i uchronić przed piaskiem.
Wodoodporny organizer na telefon w formie „nerki”. Niezastąpiony na plaży, bo pieniądze, karty, dokumenty i telefon zabieram ze sobą, kiedy wchodzę trochę do dzieci do wody (nie, że pływam, ale możliwość zachlapania byłabym ogromna!).
Pojemnik na mokre chusteczki – chroni i przed piaskiem i przed zmoczeniem „niechcący” zawartości torby. Przydatna rzecz.
Woreczki mokre/suche – szczególnie lubię ten, który z zewnątrz ma siateczkę na suche rzeczy, a do środka wrzucamy mokre. Jest naszym nieodłącznym wyposażeniem na plażę czy basen, bo lądują w nim stroje kąpielowe i skarpetki basenowe.
NA DŁUŻSZE WYPRAWY
Wózek na całodzienne eskapady
Tak, jestem wygodna i nie wyobrażam sobie zaplanowania całego dnia z dużą ilością chodzenia z Mią bez wózka, gdyż poza noszeniem bagaży, trzeba by było nosić momentami i ją. To ja podziękuję 😉 Mamy spacerówkę Elodie Details i pewnie zostanie z nami aż do końca kolejnych wakacji do używania właśnie sporadycznie na takie dni.
… który motywuje mnie, by wreszcie ogarnąć sobie rower. Trochę nam się plany pokrzyżowały i poplątały, ale rowery są na samej górze naszych zakupów na to lato, bo zasmakowaliśmy już nadmorskich przejażdżek na wypożyczonym sprzęcie całą rodzinką i wiemy, że chcemy więcej. Wybrałam dla Miśki fotelik, który najlepiej spełniał wszystkie moje oczekiwania – przede wszystkim można go używać aż do 6 r.ż., a wagowo zmieści się nam w nim nawet Wiki. Do tego jest bardzo porządny, stabilny, bezpieczny. Łatwo się go montuje i ma wyjmowaną wkładkę. Gdy tylko wyruszymy na nadmorskie ścieżki, będę dawała znać jak się sprawdza w praktyce : )
GADŻETY NA PLAŻĘ
namiot na plażę (i nie tylko!)
Nie wiem jak to zrobiliśmy, że go jeszcze nie mamy, ale jest priorytetem na liście zakupów przed następnymi upałami. Wygoda, wygoda i jeszcze raz wygoda, a jeśli macie maluszka to już w ogóle!
Niektóre linki w tym wpisie (i w ogóle na blogu) to linki afiliacyjne – oznacza to tyle, że jeśli zrobisz zakupy z mojego polecenia, dany sklep podzieli się ze mną kilkoma procentami swojej prowizji. CIEBIE TO NIC NIE KOSZTUJE (płacisz tę samą kwotę, co wchodząc przez każdy inny link), a mnie nie tylko pomaga rozwijać to miejsce, ale też monitorować Wasze zainteresowanie poszczególnymi tematami i móc tworzyć jeszcze lepsze, potrzebne Ci treści 🙂
Poncho z kapturem – mamy takie zamiast ręczników dla dzieci na plażę od 3 lat i nie zamieniłabym ich za nic! Od dłuższego czasu używamy już modeli Lassig, a w tym sezonie dołączył jeszcze lżejszy wariant – poncho Kappahl Newbie w komplecie ze strojami kąpielowymi. Są cudne i niezwykle użyteczne, dobrze chronią dziecko przed nadmorskimi podmuchami wiatru.
Najlepsze all in one na lato – kocyk, ściereczka, prześcieradło, ręcznik, pareo, wkładka do wózka w jednym. Szybkoschnące, antybakteryjne, lekkie a świetnie chłonące wilgoć. Kocham ! Pamiętaj tylko, żeby wybierać te 120x120cm, bo posłużą na lata 🙂 Ok…właśnie znalazłam TEN i przepadłam. L. O. V. E . !
Koc piknikowy Skip Hop – wodoodporny, łatwo strzepać z niego piasek i składa się w formę wygodnego plecaka (lub torby) + ma doczepianą saszetkę, w której można łatwo schować np. krem do opalania, żeby uchronić go przed zabrudzeniem piaskiem. Nasz ma z 2 lata i wydaje się być niezniszczalny ; )
Dla maluszka – bezpieczne koło do pływania. Miałam i dla jednej i dla drugiej – moim zdaniem lepszych nie ma 🙂
Dla przedszkolaka – rękawki „plus”. To nasze zimowe basenowe odkrycie. Kupisz je w Decathlonie (także online – TUTAJ) i polecam to zrobić – dzięki temu, że jest ta dodatkowa „kamizelka”, maluch taki jak Mia może sobie swobodnie pływać nawet na głębokości ponad metra i nie pije co chwilę wody. Fajne jest to, że można używać tego kompletu w całości, ale można też założyć same rękawki, a np. kamizelkę założyć starszakowi, który chce trenować samodzielne pływanie. Baaardzo na plus.
Do tego polecam porządną maskę do pływania, która ostatnio do nas przyszła (zamówiłam Wiki w nagrodę za pierwsze samodzielnie przepłynięte metry). Te z Blink2Go są naprawdę porządnie wykonane, świetnie przylegają do twarzy …no i robią furorę wśród koleżanek 😉
Skarpetki na basen – przeciwgrzybiczne, antypoślizgowe i „rodzicoodstresowujące”. Czy muszę mówić więcej? Tak serio, nie wyobrażam sobie wyjścia na basen bez nich, bo dostałabym zawału. Odkąd je mamy, są pierwszą rzeczą, której obecność w torbie na basen sprawdzam – przed ręcznikami i strojami kąpielowymi 😉
Zabawki do piasku – wiadoma rzecz. Ja jestem fanką zestawów z Pepco za 5 zł, tych w wersji „mini”, bo są naprawdę wygodne w przenoszeniu. Jednak muszę przyznać, że furorę od zeszłego lata robi zestaw do robienia lodów, w tym roku dołączyły foremki do budowania zamków, a Miśka na celowniku ma TEN młynek z ukochanego B.Toys. Także wszystkie powyższe polecam (bo przy zamkach i foremkach do lodów zawsze gromadzi się w piaskownicy pod blokiem cała ekipa :D)
Podróżne gry i zabawki – niebawem zrobię o nich osobny wpis.
DODATKOWO – PRZYDATNE W PODRÓŻY
Kocyki z kieszonką na stópki (patulove) – mamy z Patulove zimowe poncha do fotelików i bardzo sobie je chwalę, a dodatkowo z uśmiechem na ustach podziwiam nowości wymyślane przez twórczynię tej marki. Kocyki z kieszonką na stópki od razu skradły moje serducho, więc są na moim celowniku przed następną dłuższą podróżą.
Poduszka podróżna dla dzieci z pozytywną opinią instytutu ADAC (tych, co testują foteliki :D). Oh, jak ja jej szukałam! Tania nie jest, więc założyłam dla niej osobną „skarbonkę”, bo potrzebuję 2 sztuki, ale zdecydowanie musimy ją mieć i jeśli szukacie czegoś, co ma dużą szansę się sprawdzić (jest pod brodą zapinana na rzep) i jednocześnie jest faktycznie bezpieczne, bo ktoś to sprawdził, to ja polecam bardzo 😀
OBIECANE LINKI GDZIE BEZPOŚREDNIO MOŻNA KUPIĆ TE GADŻETY:
Poduszka podróżna | Tritanowy bidon | Termobutelka ze słomką | Wodoodporny organizer na telefon w formie „nerki” | porządną maskę do pływania | Uchwyt na tablet | komplecik pojemniczków Rex | pudełka Sistema | mała torbę termiczna | bezpieczne koło do pływania dla malucha | namiot na plażę (i nie tylko!) | rękawki „plus” | zestaw do robienia lodów | foremki do budowania zamków | TEN młynek | Bambusowe otulacze | Koc piknikowy Skip Hop | spacerówkę Elodie Details| Kocyk z kieszonką na stópki | mniejszy szary plecak | Duży szary plecak | Skarpetki na basen |
Co Ci się najbardziej spodobało? Może dorzucisz coś do tej listy?
Jeśli spodobał Ci się ten wpis i doceniasz moją pracę, będzie mi bardzo miło, jeśli klikniesz poniżej niebieski przycisk i udostępnisz go dalej. To najlepsze „dziękuję” jakie możesz dać każdemu Twórcy za jego pracę i przy okazji dzielić się dobrą, wartościową treścią : )
Podoba mi się, że piszesz bardzo treściwe i przydatne artykuły. Na pewno się wyróżniasz na tym tle wśród innych blogów. Co do tematu, przekonałam się, że moimi ulubionymi gadżetami z ostatnich czasów są: Yumbox (takie fajne pudełeczko na drugie śniadanie z przegródkami – daje wiele możliwości. Po drugie, hulajnoga 3-kołowa Scoot and Ride. Co prawda, nie kupiłam jej sama, tylko był to prezent urodzinowy, na który składało się kilka osób. Cena na początku odstrasza, ale ona tak się składa i rozkłada, że starczy dziecku na kilka ładnych lat. Do tego jest bardzo solidna. Decydowaliśmy między nią a rowerkiem biegowym Strider, ale gdzieś wyczytałam, że te rowerki biegowe trochę szkodzą na kręgosłup czy bioderka. Co do bidonu, słyszałam, że produkty Camelbak są dobre, ale jeszcze nie zdążyłam się zorientować. Może ktoś coś?
Ojej, dziękuję Ci za tak miłe słowa.
Biegówki raczej nie szkodzą, ale też mieliśmy Scoot&Ride z siedziskiej i dziewczyny uwielbiały 🙂
Skarpetki są po prostu mega.Duże dzięki bo nie wiedziałem że takowe istnieją na rynku.Bardzo dziękuje bo tu wiele rzeczy jest przydatnych..
Cieszę się, że mogłam pomóc 🙂
PS. A skarpetki to też mój must have od lat – do tego stopnia, że nie puszczam, nie ma takie opcji, bez nich dzieci na basen 😉
Świetny wpis, muszę koniecznie kupić te skarpetki do wody! 🙂
polecam, są niezastąpione 😀
Pudełka Sistema to najlepsza rzecz pod słońcem <3 Mam dwa i nie oddałabym ich za żadne skarby świata 😀 Co do Twojej listy aż jestem zdumiona, nie pomyślałabym nawet o połowie rzeczy tutaj :O Bardzo zaciekawiły mnie te skarpetki na basem – świetny patent!
Bardzo się cieszę, że dzięki mnie odkryłaś nowe rzeczy 😀
Bosh, jak ja Ci dziękuję za namiary na tę poduszkę stabilizującą! Szukałam właśnie czegoś takiego, bo mojej Heli co chwila głowa się „telepie” w trakcie jazdy autem… Dzięki, dzięki, dzięki!
PS. A bez woreczków suche/mokre nie wyobrażam sobie już teraz życia! Jaka to wygoda!
Daj znać jak się sprawdza <3 Też się przymierzam (tylko zakup 2 mnie przeraża xD)
Matko święta, prawdziwy armagedon nadchodzi!
Świetne są bidony Sistema z tritanu z ustnikiem, nie słomka. Można myć w zmywarce i przede wszystkim brak zakamarków do mozolnego czyszczenia
U mnie nad Bałtykiem must havem są pianki z Decathlonu- dzięki temu dzieciaki mogą biegać i bawić się i blisko wody bez zagrożenia zamoczenia ciuchów i ew przeziębienia. Pianki są wiatroszczelne więc na takie 20-23 stopnie na plaży idealne.
O, musimy wypróbować 🙂